No, to znowu miks. Wszak zaniedbywałem, to teraz trzeba nadrobić.
Pracuję na skraju Jelonek. Mieszkam na Ursynowie. Jak zatem nietrudno się domyślić, mam kawałek drogi z domu do roboty (i nazad). Jadąc samochodem przejeżdżam praktycznie całą szerokość Włoch (tych warszawskich, rzecz jasna). Wiadomo zatem, że czasem, szczególnie w drodze powrotnej, człowiek gdzieś sobie zboczy i poeksploruje. Można pojeździć po Włochach, a można zahaczyć też o sąsiadujący z nimi Ursus. I w taki oto sposób można skompletować sobie mały miksik.
Zapraszam zatem.
 |
| Takim BMW to ja bym mógł. |
 |
| JE |
 |
| Dodatkowa strefa zgniotu? |
 |
| Tak. Trzeba. Żyć. |
 |
| Przepraszam bardzo, a co to za niedbanie o Jajeczko? |
 |
| Taki stan szanować trzeba. |
 |
| Inspodatek? |
 |
| W takim stanie też jeżdżą i klękać nie zamierzają |
 |
| Z czasów, gdy Range był czymś więcej niż prestiżowozem dla Bardzo Dzianych Madek |
 |
| <3 |
 |
| Ja jeszcze taką kupię. Muszę. Nie ma innej opcji. |
 |
| Gdyby nie DAFuq, zdecydowanie oferowałbym 1000 |
 |
| Licząc kompletne sztuki od lewej: nie, tak, tak, w sumie nawet |
 |
| Tak to można się przewietrzać |
 |
| Grube stężenie jaktajmerstwa |
 |
| Grube stężenie zajebistości |
 |
| Taki remontowóz to ja uważam bardzo |
 |
| Kochałbym. Codziennie. No, może poza okresem solnym. |
 |
| Lekko Zardzewiały Maluch |
 |
| Smutek i zaduma nad przemijaniem. Bo nawet giganci przeminą. |
Tyle w temacie na dzisiaj. Następnym razem... następnym razem coś się wymyśli.
Do zo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz