Końcówka lata i późna jesień to jakiś wściekły natłok eventów starozłomnych (nie mylić ze starozakonnymi). Najpierw rajd WUK-a (na którym mnie nie było, ale mam zamiar śmignąć e-WUK-a), potem Żuki, a w październiku czekają nas jeszcze Nity i zamknięcie obecnego sezonu Youngtimer Warsaw. W ten weekend natomiast miał miejsce kolejny Rajd Praski.
W zeszłym roku udało mi się załapać na fotel pilota. Tym razem sztuka ta mi nie wyszła, wykorzystałem to jednak na powłóczenie się troszkę za załogami i porobienie zdjęć. Jak się wkrótce okazało, nie do końca wyszło mi tak, jak bym chciał, ale o tem potem.
We wczesnych godzinach popołudniowych pod bazyliką na Kawęczyńskiej zaczęło gromadzić się piękne, stare żelazo.
 |
| Wczesnojesienny landszafcik szmulkowski |
 |
| Niby konkurenci a jednak nie do końca |
 |
| NRD vs RFN |
 |
| Tylnosilnikowce chłodzone powietrzem |
 |
| Przełom lat 70. i 80. - coupe dla bardziej i mniej bogatych |
 |
| Niebiesko mi |
 |
| Duże ilości naraz Mixolu |
 |
| Jeszcze 15-20 lat temu taki tandem to był standard, nuda i codzienność |
 |
| To chyba mój ulubiony Mercedes ever |
 |
| Gargamel to człowiek-zagadka: tajemnicą jest choćby to, jaka siła utrzymuje jego wehikuł w kupie |
 |
| Rally tvåtakts |
 |
| BØRK to po szwedzkokucharsku "ależ bym" |
 |
| Tym też bym ależ |
 |
| Ta mała to najszczęśliwsze dziecko na Ziemi |
 |
| Najsłynniejszy Starlet w Polsce oraz jeden z wielu mniej znanych Ogórków |
 |
| Kiedyś Opel potrafił robić samochody |
 |
| Jeden wielki przepiękny grzybopatent |
 |
| Najładniejsza Baldwinka, jaką znam |
 |
| Humber Humber |
 |
| Gdybym załapał się jako pilot, jechałbym właśnie tym - jego kierowca ponoć szukał. I znalazł. Nie mnie. |
 |
| BORZE TYLE PRESTIRZU |
 |
| Samochody dla ludu - spotkanie pokoleń |
 |
| Ten Tatraplan zawsze rozkłada mnie na łopatki. ZAWSZE. |
 |
| Baranowozy (tak, siostra Madzi też) |
 |
| Wywalenie W z tej tablicy dałoby idealny rezultat |
 |
| Baader-Meinhof Wagen |
 |
| Jego następca też fajny, acz już bez takiego uroku |
 |
| Mój wujek miał takiego, białego. Ależ to był lans, nawet w latach 80. |
 |
| Tymczasem podjechała dostawa ludności w wieku młodszym |
 |
| Ciekawe przed czym ludzie czuli większy prestiż w latach 70. i 80. |
 |
| Taką taryfę to bym zamówił |
 |
| Jak dla mnie - najfajniejszy sposób na niedrogi kabriolet |
 |
| Tak Amerykanie wyobrażali sobie skowronka |
 |
| Tak Niemcy wyobrażali sobie zmotoryzowaną klasę robotniczą |
 |
| JAK MOŻNA TAK WOZIĆ DZIECKO PRZECIEŻ MUSI BYĆ SUV PREMIUM DZWONIĘ PO STRAŻNIKÓW PRESTIŻU |
 |
| Jeśli to jest mat, to jak wygląda bosman? |
Jak to zazwyczaj bywa na rajdach, wkrótce rozpoczęła się odprawa.
 |
| 740 jako obstawa gromadzących się uczestników |
 |
| Wiktor i Bubu odprawiajo |
Po jej zakończeniu towarzystwo jęło opuszczać plac celem ruszenia w trasę.
 |
| Niektórym nie za bardzo się to udawało ze względu na blokującego wyjazd Wartburga 1000... |
 |
| ...który okazał się budą od 312 nałożoną na ramę i silnik od Wartburga 1.3. Szczepan Roku. |
 |
| Niektórzy wahali się czy aby na pewno dobrze jadą |
 |
| Inni bez wahania napierali naprzód |
 |
| Uwielbiam zapach dwusuwa wczesnym popołudniem |
 |
| Pierwszy odcinek specjalny prowadził przez teren fabryki obrabiarek precyzyjnych, zupełnym przypadkiem noszących taką samą nazwę jak czeskie ciężarówki na licencji Saviema |
 |
| Matematyka wg Saaba: 99 + 900 = 90 |
 |
| Tatraplan zrobił okrążenie i wyjeżdża |
 |
| Czy dwa dwusuwy dają czterosuwa? |
 |
| Skoda i logo Avii |
 |
| Escort miał emblemat "Automatic". Aż żałuję, że nie zajrzałem do środka. |
 |
| Moje. Najlepsze. Zdjęcie. Kiedykolwiek. |
Po opuszczeniu terenu Avia SA udałem się w dalszą trasę za uczestnikami, których wehikuły budziły we mnie największe pożądanie. I to, niestety, okazało się błędem.
 |
| Tutaj doskonale było widać, jak genialny zawias Dwacefałki bez zająknięcia łyka tego typu nawierzchnię |
 |
| Nysę i czerwony kabriolet (Alfa Spider?) zauważyłem dopiero po zgraniu zdjęć na komputer. Serio. |
 |
| POPROSZĘ OBA W TRYBIE NATYCHMIASTJUŻ. |
2CV i 96 wywiodły mnie na Saską Kępę. Cytrynka pognała prosto Francuską zaś Saab skręcił w prawo w Zwycięzców i zaczął kluczyć, ja zaś podążyłem za nim. W końcu zatrzymał się i zrozumiałem, że towarzystwo zgubiło się nieco. Nic to - pomyślałem - przyczaimy się i poczekamy na kolejne załogi. Pobrałem zatem Najlepszego Kebsa w Mieście i przeżuwając z ukontentowaniem jąłem czekać na następnych uczestników.
Niestety, nie zjawił się żaden.
Wiedząc, że checkpointy znajdują się m.in. na Stalowej 52, przy Wypiekach Kultury oraz na Nieporęckiej (gdzie w mur wstawione są drzwi od windy - polecam zobaczyć na własne oczy), pognałem w te pędy we wszystkie trzy miejsca po kolei, jednak niestety nie udało mi się tam nikogo zastać. Nie mając pojęcia, czy jeszcze, czy już, zrezygnowany powlokłem się na metę do Konesera.
 |
| Barany oczekujo |
 |
| Baranowozy raz jeszcze |
 |
| Pierwsi uczestnicy wtaczają się na metę |
Jak się wkrótce dowiedziałem od
imć Notlaufa, rajd nawet nie zahaczał o Saską Kępę. Itinerer prowadził na Zacisze, które zasadniczo jest tak jakby w drugą stronę. Jako, że na Zaciszu bywam ekstremalnie rzadko i znam je nader słabo, zgrzytłem zębem w bezsilnej złości. Pozostało mi tedy jedynie pozwiedzać teren, którego wcześniej nie miałem okazji oglądać od środka. A prezentuje się on całkiem ciekawie, również pod względem motoryzacyjnym.
 |
| Próba uprestiżowienia Omegi A. FAIL. |
 |
| 626 Coupe, rodzyn klasy mniam |
 |
| Poliftowe Tipo na białych, tak bardzo klasyk |
 |
| Wicehrabia Przepołowiony, cz. 3 |
 |
| Alternatywne środki transportu |
 |
| Jadę na glebie, wszystko mnie yeabyeah, zgrzyta i błyska urwana miska |
 |
| Zagęszczenie na mecie |
 |
| Organizatorzy witają kolejnych finiszujących |
Na osłodę pozostały food trucki. W tym mój ulubiony.
 |
| TYLE WYŻERY |
 |
| Jest idealny. I zawiera zupełnie przyzwoitą kawę. |
Pozostało jeszcze tylko wleźć tam, gdzie teoretycznie nie powinienem...
 |
| Od zewnątrz |
 |
| Od wewnątrz |
...i udać się dodom.
Może w przyszłym roku uda się wziąć udział jako zawodnik - czy to kierowca, czy to pilot. A nawet jeśli nie - przynajmniej pojechać za tymi, którzy ogarniają trasę i zdążają do mety.
Dobranoc się z Państwem.