niedziela, 1 września 2013

Bezczelna autopromocja: SYMFONICZNY WYKON ZAMOJSKI

No i wrzesień. No i deszcz od razu. I zimno, i smutek, i halucynacje z niedożywienia.

Dzień dobry, znaczy.

Jakiś czas temu udało się wydać z zespołem Night Rider Symphony (będącym niejako odgałęzieniem tudzież siostrzaną formacją Night Ridera, co posiadacze mózgów, którzy zgłębili tajniki podstaw używania tego narządu, powinni odgadnąć po kilku chwilach przetwarzania danych) debiutancką płytę zawierającą zbiór utworów muzyki klasycznej w rockowych aranżacjach. I to z tekstami, fachowo zaśpiewanymi przez dwoje wokalistów. Tak, dwoje - pan i pani, znaczy. Jeszcze wcześniej z owym materiałem wybraliśmy się dość daleko - konkretnie do Chicagówka, gdzie został sieknięty prapremierowy nasz wykon. Zresztą powstanie projektu było mocno związane z tym właśnie wyjazdem, ale to temat na osobną opowieść. Tak czy owak - niestety, ze względu na rozmach przedsięwzięcia i środki do tego konieczne, nie udało się zorganizować kolejnego koncertu. Aż do teraz.


Panie i Panowie. Ladies and Gentlemen. Mesdames et Messieurs. Obywatele, Obywatelki, pozostałe elementy.

Ósmego września na malowniczym rynku w centrum Zamościa zagości zespół Night Rider Symphony, aby z towarzyszeniem zamojskiej Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego zrobić wszystkim zgromadzonym dobrze w uszy za pomocą zacnych dźwięków. Będzie pięknie. Będzie srogo. Będzie radość.

TO JUŻ ZA TYDZIEŃ.

Przybywajcie.

Tak - NRS znaczy Night Rider Symphony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz