środa, 6 lipca 2016

Długodystans: viosenne Volvo i radosna rocznica (oraz trzasnąłem trzysta)

Wiosna przyszła i minęła.


Razem z wiosną przyszły mniej lub bardziej rekreacyjne wyjazdy oraz wszelakie graciarskie evenciki.




Poza wyjazdami (oraz dwiema edycjami barańskiego E-Rally) można było m.in. zauczestniczyć w przesympatycznych eventach, które zaowocowały jeszcze bardziej sympatycznymi kontaktami. Eventem takim był spocik klubu Volvo na warszawskim Forcie Bema.

Chciałbym taki znak pod blokiem


Gdybyśmy się umówili to by nie wyszło lepiej

Osobisty wehikuł właściciela jednego z najwyżej cenionych warsztatów zajmujących się 

O, był kiedyś u mnie

Nie żeby nie wlazły do środka

Prawie ideał, jeszcze tylko felgi zmienić na Draco i tapicerkę na beżową lub brązową. 

Może nie RWD, ale i tak bym bardzo. Oj, bardzo.

850 po zmianie w V70 straciło nieco uroku. Ale i tak nadal było miodne.

Nie jestem pewien, czy aby on nie szedł seryjnie w takim lakierze. I KTOŚ TAKIEGO KUPIŁ

Razem z wiosną przyszły również okazje, by komuś pomóc. Na przykład w przeprowadzce.


Jednak to nie przeprowadzki są głównym raison d'etre Jego Przepastnej Skanssenowości. Wiadomo, że muzykant kupuje Volvo kombi po to, by wozić sprzęt. A jako, że wraz z nadejściem cieplejszych dni zaczęły się również wykony plenerowe, było co wozić.


Niestety, był to też moment, w którym tylne sprężyny i amortyzatory Skanssena powiedziały "tillräckligt" a jego zad oparł się na odbojach.


Oznaczało to jedno: koniec z wożeniem całozespołowych gratów póki nie zostanie przeprowadzone dopieszczenie zawieszenia. Dlatego zapadła decyzja: trzeba wydać trochę pieniądza. A nawet trochę więcej, gdyż konieczny okazał się również zakup nowych opon (co można było od razu połączyć z prostowaniem nieco jajowatych felg). Na szczęście Allegro, Ceneo i ceniony przez volviarskie towarzystwo sklep Draken nie zawiodły - wszystko udało mi się upolować w zaskakująco rozsądnych kwotach. Już wkrótce Skanssen stanął na nowych Fuldach, a niedługo później wycieczka do znanego wszystkim ludziom z kręgów złomniczo-stadobarańskich warsztatu mieszczącego się w malowniczym zakątku Saskiej Kępy poskutkowała tym, że zad Volviacza uniósł się filglarnie.

Tak. Jest lepiej. Dużo lepiej.


Gdy tylko wiosna przeszła w upalne lato, świeże oponki i osprężynowanie tyłu pomogły Skanssenowi prezentować się lepiej w jednym punkcie trasy Rajdu Złomnika, gdzie stanął z karteczką "SPRZEDAM TE WOLWO" a uczestnicy mieli za zadanie dowiedzieć się o cenę.

Która wynosiła milion.


Póki co jednak nie sprzedaję - nie po to inwestowałem w zawieszenie i ogumienie, by teraz nie odzyskać tego przy odsprzedaży. Zresztą za podobne pieniądze nie kupiłbym nic innego, co tak bezproblemowo spełniałoby moje potrzeby. Dlatego, po pierwszym wspólnym roku, jeżdżę dalej. Bo tak - właśnie minął rok od momentu, gdy Skanssen stanął pod mym domem. W tym czasie przewiozłem nim setki kilogramów sprzętu, przynajmniej odrobię zaraziłem Młodzieża pasją motoryzacyjną (za każdym razem domaga się wpuszczenia za kierownicę zza której trudno go potem wyciągnąć) a nawet użyłem przestrzeni bagażowej w charakterze sypialni. Plan zaś jest taki, by doinwestować jeszcze trochę (następne w kolei czekają hamulce i niewielki luz w układzie kierowniczym) i jeździć kolejne lata.

Bo cholernie tę niemal ćwierćwieczną kobyłę lubię.


Oprócz pierwszej rocznicy upalania sędziwego Szweda (to cóż, że z Belgii) jest jeszcze jedna okazja by wypić szklaneczkę cydru Dobrońskiego: trzysetny wpis. Tak, ten. Tym razem jednak nie będzie podsumowań - tym bardziej, że za niewiele ponad tydzień będzie lepsza do tego okazja, a konkretnie 4 rocznica rozpoczęcia mej pisaniny.

Ależ ten czas zap... yyy, no, leci.

Mogę jedynie zapowiedzieć, co (z cyklu "Śmignąwszy") czeka Was już niedługo.

Rodzina w komplecie. Jeździłem wszystkimi trzema, opisywałem dwa. Tak, możecie się spodziewać.
Tymczasem do zobaczenia w kolejnym, 301. wpisie. I zaprawdę powiadam Wam, będzie tłusty.

8 komentarzy:

  1. EEE....Przecież zmiany po lifcie w V70 mk1 zewnętrzne były minimalne(jeśli tak można nazwać zmianę logo na grillu).Więcej się działo w elektronice silnika.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zacnie, Panie, zacnie :-D. A kiedy te wszystkie spoty się odbywają? Nigdy nie ma informacji na ich temat :-(
    "Lordessex"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu było info: https://www.facebook.com/naprawavolvopl-531881226842074/

      Usuń
  3. Jakżesz ten czas szybko upływa, że się tak wyrażę. Z roku na rok coraz szybciej. O niech Ci wołowina służy jak najdłużej :)
    sassin

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakżesz ten czas szybko upływa, że się tak wyrażę. Z roku na rok coraz szybciej. O niech Ci wołowina służy jak najdłużej :)
    sassin

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Trzysta! To się nazywa konsekwencja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aha, rozumiem. Dzięki za info, będę śledził ich fanpage częściej.
    "Lordessex"

    OdpowiedzUsuń