sobota, 24 listopada 2018

Spacerkiem i rowerkiem: dookoła kwadratu

Nie będę owijał w bawełnę: tematyka miksów powoli umiera. W zasadzie nie tyle powoli, ile w postępie geometrycznym przyspiesza swój marsz w kierunku małej, przytulnej kryptki. Powody są w zasadzie dwa - przynajmniej te główne. Przede wszystkim coraz trudniej o dobre materiały. Ciekawych, niezłowionych jeszcze gratów jest coraz mniej, tak samo, jak czasu na polowania z aparatem. Do tego coraz słabszy jest również odzew. Nie oszukujmy się - brak reakcji na ostatnie miksy oraz mocny spadek oglądalności tychże nie zachęca do tworzenia kolejnych. Póki jednak są materiały, polećmy chociaż jeszcze z tym jednym - czyli z mojej dzielnicy.

Poprzedni miksior obejmował kawałek Ursusa i Włochy, kończył się zaś na Okęciu, skąd jest praktycznie skok w zachodnie rejony Ursynowa. I tam właśnie zaczniemy. Będzie to, co Basiści i inne świry lubią najbardziej: sporo japońszczyzny, smakowita porcja Szwecji, duże ilości czarnych blach i tony omszałej rdzy. Zapraszam.

Kanty są? Są. Made in Japan jest? Jest. Wiek 30+? Niewykluczone. To ja poproszę.

Genealogia tego modelu to temat na niezłą dysertację, której zresztą nikt normalny by nie przeczytał. 

Krótkie podsumowanie brytyjskiej motoryzacji.

To jest koneserstwo naprawdę grubego kalibru

Tankowałbym. A potem na wywczas.

Jak wyżej.

Podjazd pod Oszą szejsetpiątką, tak trzeba żyć

Nie, nie dało się wyraźniej

Mam nadzieję, że to jeszcze nie jest koniec drogi

Bo tym przypadku nie martwi mnie to już aż tak bardzo.

Kocham, pożądam, i tak, umówię się na przejażdżkę, ale NAPRAWDĘ ostatnio nie miałem kiedy!

Rzekłbym, że bardzo uniwersalny zestaw

Przegrywa z Sigmą i Camry XV 10 brakiem wersji kombi. Ale i tak porównywałbym jak wściekły.

Weź się, Tato...

I to ja szanuję

A to jeszcze bardziej

Tego nie rozumiem, ale wciąż szanuję jak zły

Stał kilka miesięcy w jednym miejscu, po czym ruszył. Sam, bez lawety.

Ta, obawiam się, raczej nie ruszy. Chociaż cholera ją wie.
Ten ruszyłby na pewno - choć boję się, że mógłby zostawić za sobą spory kawałek progu



Czy Vectra A przedlift na czarnych to jaktajmer, czy bycie Oplem jednak przeważa szalę w kierunku Strażackiej?

Takimi vanami służby w Jułeseju wywożą w nieznane tych, których nie trafili dronem

ZAMILCZ I BIERZ MOJE PINIENDZE

Geny Opla wygrały z genami Saaba

Geny XM-a wygrały z właścicielem

Szkoda, że niepolakierowany

Nie, nie dało się wyraźniej - cz. 2

TAK.
Tak, nadal ją chcę. Tak, serio.



Stare na zawsze

W zasadzie 99% tzw. SUV-ów nie ma nawet startu

Kantowałbym

Takie BMW to #jarozumie

Napiłbym się Portera słuchając Johna Portera

Ciekawe, czy tu przeważają geny japońskie czy brytyjskich związków zawodowych

Krótki postój w drodze w Bieszczady

Ciekawe, czy ma podłogę

Rzekłbym, że gotów na Złombol

Już niedługo znów wraca do roboty

Pierdolniki polskie, edycja ursynowska

Poproszę omleta. Dam dukata.

Koniom też się czasem podwiesza worek z tyłu.

Gdy widzisz sedana z wycieraczką z tyłu, w zasadzie wiesz, że to Japonia

Wszyscy powtarzają za mną: NIE MA MIKSA...

Porównanie rozmiarów i kolorystyki pokazuje, że w którymś momencie motoryzacja skręciła w złą uliczkę.
I tyle w miksotemacie, przynajmniej na dziś. Co dalej - się zobaczy.

Dajcie tylko znak, czy chcecie kolejne.

29 komentarzy:

  1. No pewnie że chcemy. Udostępniam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podwórko ze Skodami wygrywa miksa bezapelacyjnie.
    Z tą wycieraczką w sedanach to nie tak japońsko. Osobiście widziałem:
    - Escort (Orion znaczy)
    - Scorpio
    - P406
    Mam ochotę na kolejny głupi samochód (znaczy aktualny tylko teoretycznie i tylko dla laików). Może Indica? Naprawdę taki beznadziejny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że podtarcie się tymi pieniędzmi będzie znacznie lepszym sposobem na zmarnowanie ich. A i skutek będzie bardziej długotrwały.

      Usuń
  3. Czy ten pierwszy Rover, to edycja specjalna Atlas czy Ceresit? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy to nie jest tak, ze pod przedostatnim zdjeciem odpowiedziales sam sobie na pytanie, skad spadek statystyk na miksach? Przeciez tych poprzednich po prostu nie bylo :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu chodziło o powtarzanie: nie ma MIX-a bez BX-a.

      Usuń
  5. Może, skoro Fabrykant otworzył Motodinozę, to umieścisz ją w rubryce ,, Czytywam", będzie łatwiej się dostać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, zamiast bloga Paweł Penksa Official Page.

      Usuń
    2. W sumie racja. Penksiak się opuścił w pisaniu.

      Wykonawszy.

      Usuń
  6. Dawaj dalej, wiadomo, że gratów coraz mniej (przynajmniej Warszawa i okolice), ale te Twoje miksy trzymają poziom.

    OdpowiedzUsuń
  7. ...BEZ BX-A :)

    Ja proszę bardzo nie zaprzestawać miksowania, zawsze to miło popatrzeć ile jeszcze fascynujących gratów jest na ulicach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na Automobilowni ukazał się nowy post ( w czwartek), a w rubryce ,, Czytywam" nasal go nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Gdybym wiedział dlaczego i umiał to naprawić, prawdopodobnie zarabiałbym inne pieniądze.

      Usuń
    2. Automobilownia nie wyświetla miniaturek i informacji o postach na Bloggerze. Tak to już jest u McDonalda. Też przez to przeszedłem.

      Usuń
  9. Miksy dobra rzecz. Nigdy się nie udzielałem w komentarzach ale stronę mam otwartą na stałe w przeglądarce.
    Białe 99 znam, nawet miałem kiedyś okazje zamienić dwa słowa z właścicielem i mam je na zdjęciach w komplecie z moim 9-3. Na tą 900-tkę to żal patrzeć. Koło mnie stoi taka zielona w podobnym stanie. Zielony XM wygląda na sprawnego, poziom trzyma, powietrze w kołach jest, blachy już unijne tylko lakier trochę się łuszczy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście i stanowczo protestuję. Rozumiem, że mixy to zajęcie bardziej DJ niż Basisty, ale na litość jak weny brak to sam kilka fotek podeślę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mieliśmy bardzo długo takiego Rovera - pomiędzy 1999 a 2006 rokiem? Nasz to był 414, czyli wersja sedan 214. Wnętrze tego samochodu było cudowne - szara skóra i drewniane (taaa) wstawki. Ogólnie rzecz biorąc, nie psuł się i nie pamiętam problemów montażowych. Oczywiście, po kilku latach spalania LPG dostał HGF. Dość szybko zmatowiały odbłyśniki reflektorów. Korodował tylko tam, gdzie był bity. Bardzo ciepło wspominany samochód w rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie, bo to CHĄDA była. Tylko z innym znaczkiem i wykończeniem wnętrza. Dobre sprzęty. Coupe takie bym bardzo. Albo kąbiacza, ale to niezmiernie rzadki temat.

      HGF - Hamulcowa Gruźlica Felg???

      Usuń
    2. To były te słynne silniki serii K, skręcone długimi szpilkami. Z resztą te co szły do Pomyloneza. Bardzo lubiły wypluć uszczelkę pod głowicą, znaczy Head Gasket Failure.

      Od Chądy różnił się na pewno także silnikami - Concerto nie miała silników Rovera. Nadwozie też się trochę różniło.

      Nieco później, ale w zasadzie równolegle, mieliśmy Rovera 400 następnej serii, tego na Civicu Swindon. Ojczulo miał nim dość poważny wypadek, znaczy taki, że pół samochodu nie było. Tylne pół. Odkupił go facet, który dospawał do niego tył od Civica, no bo od Rovera dostać nie mógł.

      Usuń
    3. Jeszcze mi się przypomniało, że dopiero teraz, od Ciebie, dowiedziałem się że istnieje wersja Coupe. Bo kombi to nawet widywałem, kabriolet też czasem widuję. W sumie to ładne samochody, zawsze mi się podobały kanciaste Rovery(te obłe już nieco mniej), a 827 w coupe to bym chciał.

      Usuń
  12. Jak to nie ma odzewu??!! Chcemy MIXÓW dalej!!!
    "Lordessex"

    OdpowiedzUsuń