Jak już ostatnio wspomniałem, przeważająca część mojego (oraz Obywatelki Pilotki) pobytu w Czechach przypadła na piękną, niesamowicie klimatyczną, ale też bardzo mało graciarską Pragę. Ostatnie dwa dni wywczasu wyglądały jednak nieco inaczej, gdyż inna była też lokalizacja. A w zasadzie droga. Konkretnie zaś droga na północny wschód Republiki Czeskiej.
Po opuszczeniu małego, skromnego (acz dość przytulnego) hotelu w 7 dzielnicy Pragi ruszyliśmy w stronę obwodnicy, a następnie skręciliśmy w drogę, która miała poprowadzić nas do pierwszego przystanku wycieczki: słynnego XV-wiecznego ossuarium w Kutnej Horze. I już po drodze zrobiło się dość grubo.
 |
Jediné takové, viz |
 |
Wyjechaliśmy z Pragi a tu Praga |
 |
Nie jechaliśmy w Tatry a tu Tatry |
 |
Skoda/LIAZ 706 RT i IFA W50 miały bardzo podobne kabiny. A co to jest to pośrodku to naprawdę nie wiem, ale jest srogie |
W samej Kutnej Horze motoryzacyjnie było dość skromnie, ale i tak treściwie.
 |
To odpowiednik naszych czarnych. I ktoś tym ciśnie od dawna. |
Dalsza droga prowadziła na wschód m.in. przez Litomyšl i inne urokliwe czeskie miasteczka.
 |
Zawsze zastanawiałem się, czemu liftback różnił się tak mocno od pozostałych wersji Corolli E9 |
 |
Nie wiem, jak to nazwać. Jeepster? |
 |
Czesi generalnie zdają się lubić Peugeoty. To jedna z najpopularniejszych importowanych marek. |
 |
Przeważają jednak Skody. |
 |
Choć, jako, że byliśmy w Kopřivnicach... |
 |
Ależ ten tył do mnie mówi |
 |
Odjechał nią lokalny pan grzyb z bardzo antyczną (chyba) mamą |
 |
Kilka kilometrów od samych Kopřivnic robiło się jeszcze lepiej |
 |
Nie wiem, czy jezdna, czy hodowlana |
 |
Ta zdecydowanie jezdna |
 |
Ta też |
 |
No tu raczej hodowla |
 |
Malowniczość tego obrazka wychodzi poza skalę |
 |
Mijaliśmy ją dwa razy, ciągle mrugała lewym |
 |
No, to raczej duma właściciela |
 |
O, taką Ładę to ja poprosiłbym |
 |
Jest ich tam jeszcze trochę, nadal normalnie pracują, szanuję bardzo |
W końcu przyszedł czas kierować się w stronę granicy. Lecz jeszcze zanim wjechaliśmy z powrotem na ojczyste ziemie, okoliczna przyroda dała nam znać, że zbliżamy się do domu.
 |
No w sumie Skoda nie robiła modelu z paką tych rozmiarów więc ok |
 |
Pozdrowienia z Ostravy |
Na koniec kilka spostrzeżeń.
1. Opowieści o tym, jak bardzo Czesi przestrzegają ograniczeń prędkości, można włożyć między bajki.
2. Na zachodzie kraju, szczególnie wokół Pragi, Czesi jeżdżą bardzo kulturalnie, bez siadania na zderzaku itd., natomiast w centralnej części i na wschodzie kraju niestety zachowują się jak polscy przedstawiciele handlowi. Za to przynajmniej dużo rzadziej niż my zapominają o kierunkowskazach.
3. Same drogi są niezłej jakości, ale bez szału. Jest sporo remontów (choć zmiana organizacji ruchu jest dużo lepiej przeprowadzona niż u nas), zaś na autostradach bardzo często można spotkać nawierzchnie z betonu.
4. W rzeczy samej poza Pragą, szczególnie dalej na wschód, jest sporo gratów. O ile w Pradze i okolicach nie spotkaliśmy ani jednej Skody typu 724, wokół Kopřivnic jest ich masa, w rozmaitym stanie, od niemalże igły, po pustą, wrastającą skorupę.
5. Musimy tam wrócić. Tym razem jednak zaczniemy od wschodu - szczególnie od Ostravy, która wydaje się naprawdę obiecująca.
A już wkrótce dowiecie się, co Basista robił w Kopřivnicach. Choć zapewne już się domyślacie.
Większość zdjęć autorstwa Obywatelki Pilotki <3