Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Praga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Praga. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 lutego 2019

Skala MIKSolidyjska: tam musi być jakaś cywilizacja

Ostatnio nie miałem zbyt wiele czasu na łowy. Wiadomo: tzw. dorosłe życie, obowiązki, do tego ta ponura połowa roku, gdy nocy jest więcej niż dnia - to wszystko nie sprzyja włóczeniu się po mieście z aparatem. Poza tym coraz trudniej o jeszcze nieznane mi (i wszystkim innym) graty. Coraz to kolejne powoli zmierzają w kierunku Strażackiej, wypierane przez nowe osiedla typu Oaza Prestiżu oraz homogeniczne korpowozy w lyzingu lub na kredyt RRSO 666%. Wszystko to sprawia, że mix prawobrzeżny ostatnio pojawił się tutaj... pod koniec 2017 roku. I już od momentu jego opublikowania zbierałem powoli materiały na kolejny. Czyli właśnie ten.

Poprzednio zakończyliśmy na Ujazdowie, skąd można łatwo (pod warunkiem, że nie są to godziny szczytu) przebić się Mostem Łazienkowskim na wschodni brzeg Wisły. A wiadomo, że na wschodzie musi być jakaś cywilizacja.

Lecim.

Wedle znawców gwiazdek EuroNCAP - bezpieczniejszy od ostatniego Punto czy Pandy.

Wóz Gazem Wykarmiony

Zaopatrzałbym

Grzmiałbym fałósemką

I takie Porsche to ja szanuję

A takie Daihatsu to ja chcę. Jak prawie każde.

Przemieściwszy się na Saską Kępę trafiamy pod pewien dobrze znany warsztat

To jest rodzaj krasnala podwórkowego, który popieram

Wtem - znajomy sprzęt

Nie, nie dało się wyraźniej.

Jeśli Tipo na czarnych to nie srogi jaktajmer to naprawdę nie wiem, co nim jest

Za każdym razem, gdy go widzę, moja ślina obficie znaczy podłoże

Mieszkałbym

Paczcie, jakiś prywaciarz podjechał na cepeen

W jej przypadku żeby wyjechać z parkingu nie trzeba wrzucać wstecznego

Praskie podwórka-studnie kryją niejednego świadka historii

Na nową drogę... nie, czekaj

WOT, kakaja haroszaja szwedskaja maszina.

Suzuki Dla Złomnika

Na Starym Pojeździe pytałem jak on ma na imię. Wiedziały bodajże dwie załogi.

Stan Fiaciora w przybliżeniu odzwierciedla ogólną jakość modelu. W przybliżeniu.

Ale te wczesne były nawet całkiem całkiem. Choć Garbusy i tak były fajniejsze.

Nawet mało zgniła jak na Mazdę

Czy to 125p jest duży czy CX jest mały?

Rozumiem, że ćwiczenia z kamuflażu. Potrzeba będzie jeszcze sporo.

Wszyscy warszawscy graciarze znajo. Co nie zmienia faktu, że jest piękny. PIĘKNY.

Już widać początki typowej dla Trucka samoistnej modyfikacji przebiegu linii bocznej.

Tak bym zostawił

Tak bym jeździł

Choć tym nawet bardziej. Szczególnie na tych kółkach.

To tyle na dziś. Następnym razem... następnym razem coś się wymyśli.

Chyba.

Mam nadzieję.

sobota, 15 września 2018

Spacerkiem i Skanssenem: východně od Prahy

Jak już ostatnio wspomniałem, przeważająca część mojego (oraz Obywatelki Pilotki) pobytu w Czechach przypadła na piękną, niesamowicie klimatyczną, ale też bardzo mało graciarską Pragę. Ostatnie dwa dni wywczasu wyglądały jednak nieco inaczej, gdyż inna była też lokalizacja. A w zasadzie droga. Konkretnie zaś droga na północny wschód Republiki Czeskiej.

Po opuszczeniu małego, skromnego (acz dość przytulnego) hotelu w 7 dzielnicy Pragi ruszyliśmy w stronę obwodnicy, a następnie skręciliśmy w drogę, która miała poprowadzić nas do pierwszego przystanku wycieczki: słynnego XV-wiecznego ossuarium w Kutnej Horze. I już po drodze zrobiło się dość grubo.

Jediné takové, viz

Wyjechaliśmy z Pragi a tu Praga

Nie jechaliśmy w Tatry a tu Tatry

Skoda/LIAZ 706 RT i IFA W50 miały bardzo podobne kabiny. A co to jest to pośrodku to naprawdę nie wiem, ale jest srogie
W samej Kutnej Horze motoryzacyjnie było dość skromnie, ale i tak treściwie.

To odpowiednik naszych czarnych. I ktoś tym ciśnie od dawna.
Dalsza droga prowadziła na wschód m.in. przez Litomyšl i inne urokliwe czeskie miasteczka.

Goniłem Aleko, uciekło daleko

I znów Praga poza Pragą

Po raz kolejny nie wiem co to

WTEM!

WTEM!!!1
W końcu dotarliśmy tam, gdzie planowaliśmy, czyli do Kopřivnic. I tak, zapewne domyślacie się, czego można się z tego tytułu spodziewać. Najpierw jednak należało się rozejrzeć. A było po czym.

Zawsze zastanawiałem się, czemu liftback różnił się tak mocno od pozostałych wersji Corolli E9

Nie wiem, jak to nazwać. Jeepster?

Czesi generalnie zdają się lubić Peugeoty. To jedna z najpopularniejszych importowanych marek.

Przeważają jednak Skody.

Choć, jako, że byliśmy w Kopřivnicach...

Ależ ten tył do mnie mówi

Odjechał nią lokalny pan grzyb z bardzo antyczną (chyba) mamą

Kilka kilometrów od samych Kopřivnic robiło się jeszcze lepiej

Nie wiem, czy jezdna, czy hodowlana

Ta zdecydowanie jezdna

Ta też

No tu raczej hodowla

Malowniczość tego obrazka wychodzi poza skalę

Parafrazując klasyka - wokół chodzi sobie kura bo to właśnie są Morawy

Mijaliśmy ją dwa razy, ciągle mrugała lewym

No, to raczej duma właściciela

O, taką Ładę to ja poprosiłbym

Jest ich tam jeszcze trochę, nadal normalnie pracują, szanuję bardzo
W końcu przyszedł czas kierować się w stronę granicy. Lecz jeszcze zanim wjechaliśmy z powrotem na ojczyste ziemie, okoliczna przyroda dała nam znać, że zbliżamy się do domu.

No w sumie Skoda nie robiła modelu z paką tych rozmiarów więc ok

Pozdrowienia z Ostravy
Na koniec kilka spostrzeżeń.

1.  Opowieści o tym, jak bardzo Czesi przestrzegają ograniczeń prędkości, można włożyć między bajki.
2. Na zachodzie kraju, szczególnie wokół Pragi, Czesi jeżdżą bardzo kulturalnie, bez siadania na zderzaku itd., natomiast w centralnej części i na wschodzie kraju niestety zachowują się jak polscy przedstawiciele handlowi. Za to przynajmniej dużo rzadziej niż my zapominają o kierunkowskazach.
3. Same drogi są niezłej jakości, ale bez szału. Jest sporo remontów (choć zmiana organizacji ruchu jest dużo lepiej przeprowadzona niż u nas), zaś na autostradach bardzo często można spotkać nawierzchnie z betonu.
4. W rzeczy samej poza Pragą, szczególnie dalej na wschód, jest sporo gratów. O ile w Pradze i okolicach nie spotkaliśmy ani jednej Skody typu 724, wokół Kopřivnic jest ich masa, w rozmaitym stanie, od niemalże igły, po pustą, wrastającą skorupę. 
5. Musimy tam wrócić. Tym razem jednak zaczniemy od wschodu - szczególnie od Ostravy, która wydaje się naprawdę obiecująca.

A już wkrótce dowiecie się, co Basista robił w Kopřivnicach. Choć zapewne już się domyślacie.

Większość zdjęć autorstwa Obywatelki Pilotki <3