czwartek, 1 sierpnia 2019

Pińcet

No i stało się.

Nie ma co już tego odwlekać. Właśnie stuknęło 500 wpisów.

Zajęło to nieco ponad 7 lat. Tak naprawdę siódma rocznica minęła nieco ponad 2 tygodnie temu - i właśnie na tamten dzień z początku planowałem pięćsetny wpisior. Jednak, rzecz jasna, nie wyszło. Nie byłbym sobą gdyby wszystko poszło zgodnie z planem.

A tym razem zgodnie z planem nie poszło nic.

W sylwestrowo-noworocznej odezwie do narodu zapowiedziałem, że pięćsetny wpis będzie albo momentem wielkich zmian, albo... pożegnaniem. I oczywiście, będąc mną, wziąłem się za  owe zmiany zdecydowanie za późno, nie biorąc pod uwagę możliwości wystąpienia tzw. codziennego życia, czyli choćby intensyfikacji obowiązków rodzinnych związanej np. z rozchorowaniem się Młodzieża. No bo przecież jak to, dzieci nie chorują a mleko dają, prawdaż, biedronki. W związku z tym należałoby rzucić rękawicę, ręcznik, mikrofon czy co tam się rzuca, i oddalić się w niebyt, tudzież w niepamięć. Problem jednak w tym, że... zwyczajnie tego nie widzę.

No bo jednak kilka rzeczy się udało.

Udało się choćby przekroczyć 1000 lajków fejsowego fąpaża. Udało się też stworzyć muzyczny kolab ze Złomnikiem, który zresztą zaowocował całkiem solidnym wzrostem liczby subskrybentów mojego kanału YT. I miałbym to teraz ot tak wywalić?

No nie, sorry. Nie.

Dlatego proponuję następujący deal: zmiany, o których mówiłem, zostaną wprowadzone do końca roku a 2020 zostanie rozpoczęty z przyzwoitym tupnięciem. Jeśli i tym razem się nie uda, będzie to oznaczało, że rzeczywiście nie ma sensu ciągnąć tego dalej a Wy możecie mnie obrzucić jajkami, czy co tam będziecie mieli pod ręką. Tymczasem zyskuję trochę czasu na to, by przygotować to, co zamierzyłem (a co komuś, kto umie choć podstawowo w kąputry i internety, powinno zająć może 2 dni) i może opracować coś jeszcze. Tak, by było Dobrze.

A jak wyglądała ostatnia pięćsetka?

  • przeprowadziłem 76 testów (z cyklu "śmignąwszy" i "pojeździwszy")
  • skleciłem 43 wpisy, w których testowałem swoje i nie swoje basetle (a kilka z nich wspominałem)
  • wrzuciłem 118 mixów
  • na jutubie pojawiły się 54 filmy
... i nie tylko.

A teraz? Teraz pozostaje się ogarnąć z planowanymi zmianami. Wszak zostało tylko 5 miesięcy.


6 komentarzy:

  1. Prosimy o co najmniej kolejne 500 wpisów. Nie przestawaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram przedkomentatora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również popieram, gdyż bardzo lubię ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też popieram. Jak dla mnie to jest jeden z najlepszych blogów w Polsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Właśnie stuknęło 500 wpisów"

    i każdy następny to już będzie pińcet plus...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pękaj, robisz dobrą robotę;) O ile początki były wyraźnym kserowaniem Zlomnika, tak z czasem udalo się pójść bardziej w swoim kierunku. Innymi słowy miło się czyta, szczególnie śmignąwszy i relacje z rajdów.

    OdpowiedzUsuń