Nareszcie.
Nareszcie nastała wiosna, nareszcie jest ciepło i słonecznie, nareszcie nie trzeba zakładać na siebie sryliona warstw, by warunki atmosferyczne nie powodowały natychmiastowego zgonu w chwili wystawienia czubka stopy poza obręb budynku. I nareszcie zaczyna się sezon, a z nim - eventy. Pierwszym zaś tradycyjnie jest rozpoczęcie sezonu Youngtimer Warsaw.
W zeszłym roku towarzystwo z YW postanowiło zaeksperymentować i sezon otwarty został na trenie AON-u w Rembertowie. Burdel na kółkach, który podówczas zaistniał, skłonił organizatorów do powrotu na malowniczy żwirek pod Koszykiem Narodowym. I dobrze, bo i bliżej, i wygodniej.
Dlatego też wczoraj koło południa zebrałem się celem obadania, co też pod tym Narodowym się dzieje. A działo się sporo.
 |
Już po drodze było dość grubo |
 |
Na miejscu zaś zrobiło się naprawdę gęsto |
 |
Choć - po prawdzie - niektóre zaparkowane na uboczu bryki były dużo lepsze niż wiele z tych puszących się w centrum uwagi |
 |
Np. to. Y12, rdza, wspaniałość. |
 |
Wchodzę sobie na plac a tam JEB! |
 |
I PIERDUT! |
 |
Ależ, doprawdy ależ |
 |
Tak - Delta stojąca pośrodku to ta z Wilanowa |
 |
Do tej Alfy za wiele basów nie wejdzie. Nie szkodzi. |
 |
Tu nie wejdzie prawie nic, poza włoską rodziną z czwórką dzieci. Też nie szkodzi. |
 |
Nic nie szkodzi, CHCĘ. |
 |
Tego też. |
 |
I tego. Borze, co ja z tymi starymi Fiatami |
 |
Fiaty jugosłowiańskie też - jak to mawia niejaki Goły vel por. Bonkers (przywitaj się!) - zdanżały |
 |
Polskie zaś sugerowały, że jazda Maluchem to wyzwanie. W latach 80. beka z gościa byłaby bezlitosna. |
 |
#takbyło |
 |
Gdyby nie te absurdalne koła i przegięta gleba, ten Wartburg 2d byłby MISZCZEM WSZECHRZECZY. |
 |
Gargamel tradycyjnie jest Miszczem Wszechśmieci |
 |
Oryginalność lvl -666, ale i tak śliczny |
 |
Nie poradzę, W109 podobają mi się od zawsze |
 |
W116 jeszcze bardziej, nagniatałbym jak zły |
 |
Dwa dowody na to, że Oplowi zdarzało się kiedyś robić samochody, których widok nie wywoływał równie malowniczego co gwałtownego pawia |
 |
924 - obok 914 chyba najmniej doceniony model Porsche. I dlatego go lubię, mimo R4 pod maską. Gdyby jeszcze nie ten haniebny ofelunek... |
 |
Haniebny ofelunek i absurdalną glebę miało 3/4 BMW na zlocie. To nie, i dlatego było srylion razy lepsze. |
 |
A to jeszcze lepsze. Kompaktowy hatchback BMW z przełomu lat 60. i 70.! I miał dzielone oparcie z tyłu! |
 |
Ten japoński kompaktowy hatchback z połowy lat 80. też! SŁYSZYSZ, CITROENIE ZACHWALAJĄCY CACTUSA? |
 |
Sushiwozów nie było wiele, ale były dobre. |
 |
Bardzo dobre. I tak, to jest yougtimer. |
 |
Reprezentacja USA też miała co nieco do pokazania |
 |
Np. takiego Wagoneera. Powinni tłuc jakąś jego kontynuację, choćby jako odmianę Grand Cherokee. |
 |
Tego Amazona pokazywałem już pińcet razy. I pokażę jeszcze szejset. |
 |
Tego P1800 - takoż. Niewiele powstało piękniejszych aut. |
 |
WTEM! Sonett III! |
 |
I Sonett II!!! |
 |
Szwedzka matematyka: 2 x 96 = <3 |
 |
I jeszcze jeden! |
 |
I 95 z dwusuwem! AAAAAAAAAAAAA!!! |
 |
I 99 w dwudrzwiowym sedanie obok Krokodyla w najpiękniejszym kolorze ever! |
 |
I Kroko sedan 2d! |
 |
Francuzi też dali radę. Tak, Avantime totalnie jest youngtimerem i kropa. I do tego zmieści się doń kilka basów. |
 |
Znajomy wynalazek na bazie 2CV, pozdrawiam, macham, uśmiecham |
 |
Ale nic nie poradzę, że wolę oryginał. De facto wolę go od prawie wszystkiego. |
Bardzo przyjemnym akcentem było napatoczenie się na znajomych z Klubu Cytrynki, którzy, oczywiście, dostarczyli. I to na pełnym tłuszczu. Wielonasyconym.
 |
Wybranka ostatnio pytała mnie, jaki byłby najlepszy samochód do tego, by móc w nim nocować z Młodzieżem i bagażami. W sumie samo "najlepszy" tutaj wystarczy. |
 |
Jeden ruch suwakiem na tunelu środkowym i współczesne SUV-y mogą iść się cmoknąć w prestiż własny. I tak, to jest dokładnie TA wersja. |
 |
Proszę, oto dowód. UMARŁEM NA ORGAZM PRZEZ OCZY |
O, właśnie. Niedocenione youngtimery. Okazało się, że niektóre z nich jednak są już chociaż trochę docenione. Oto kilka pozycji, które udało mi się upolować:
 |
Nr 11 |
 |
12 |
 |
4 |
 |
3! |
 |
2! |
 |
1!!! |
Gdzieś jeszcze mignęła mi stodziewięćdziesiątka (czyli nr 10), jednak to właśnie zwycięzca zestawienia, czyli Peugeot 205, był najliczniej reprezentowanym modelem z listy. Co oznacza, że zaczął być doceniany. A to z kolei wiąże się chyba ze spadkiem z pierwszego miejsca. Co w w niczym nie umniejsza jego zajebistości.
Tymczasem przyszła pora się zbierać.
 |
Kolejka do wyjazdu |
 |
Przybył ambasador Libii |
Impreza - jak zawsze - była zacna, do tego znacznie mniej chaotyczna niż w zeszłym roku. Narodowy jednak zdaje się najlepszym miejscem na tego typu eventy. Oczywiście nie było idealnie, przynajmniej z mojego jedynie słusznego punktu widzenia - choćby za sprawą tych, którzy za youngtimera uznają nowe Audi TT, czy jak zawsze licznych miłośników tuningu spod znaku idiotycznej gleby, negatywu i BBS-ów, którzy uznali za stosowne gwałcić otoczenie przez uszy za pomocą na#$*wiającego z subwooferów sonicznego szamba. Czy, do wuja chafla, tępe UMC-UMC-UMC naprawdę jest tak dobrze dobranym soundtrackiem do zlotu pojazdów wyprodukowanych w czasach, gdy ludzkość miała szczęście nie znać jeszcze tego typu dźwięków?
Mimo tego (oraz mimo niezałapania się na pizzę z Żuka, która została gremialnie zeżarta zanim się doń dopchałem) było naprawdę dobrze. I - przede wszystkim - sezon wreszcie został otwarty.