Wybaczcie rozwlekłe czasowo milczenie - ostatniemi czasy działania pracowo-muzyczno-domowe pozbawiły mnie możliwości podrapania się po miejscu, w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę, nie mówiąc już o naskrobaniu czegokolwiek. Dlatego dziś króciutko - mała lista, nawet nie Topten tylko Topfajw. Pięć rzeczorów, które chciałbym zobaczyć pod choinką. Wersja dla Mikołaja z portfelem średnio wypchanym. To znaczy w miarę wypchanym, ale niekoniecznie milionami. Moje największe basowe marzenia są niestety poza zasięgiem Mikołaja odwiedzającego 99% populacji - choć tego, który odwiedza Billa Gatesa i sułtana Brunei byłoby zapewne stać na Wala, Statusa i Citroena DS21. Co prawda nawet poniższy zestaw jest aktualnie poza zasięgiem, jednak pomarzyć można - choćby o rzeczach niewielkich.
Here goes:
5. Struny Dean Markley SR 2000
Nie grałem nigdy na tych strunach. Tzn. miałem kiedyś Markleye - jedne Blue Steele (rozczarowały mnie) i jedne Nickel Steele (nawet niezłe), ale na SR 2000 nie miałem okazji położyć palca. A ilekroć ktoś mi coś o nich mówił, zawsze miał głupkowaty uśmiech na twarzy i ślinił się przy tym nieco. Dlatego... tak. Chętnie spróbowałbym. Tym bardziej, że mają nietypowe rozmiary. Poproszę 48-128, dziękuję.
A jeśli nie te Markleye... Mogą być zwykłe niklowe Ernie Balle, 45-130. Będę bardzo zadowolony.
4. Głośniki samochodowe
W Madzi padł niedawno jedyny działający głośnik. Efekt - jeżdżę w świecie ciszy... A to nie jest miłe. Jakiekolwiek w miarę przyzwoite głośniki (2 wystarczą) byłyby bardzo miłym podchoinnikiem. Byłoby wiele radości - tyle, ile po zjedzeniu minstreli Robina.
3. Switchcraft L113
Mój cudowny, kochany Alembic cierpi na kłopot z gniazdkiem. Jakieś półtora roku temu zostało to tymczasowo naprawione, ale znów zaczyna odrobinę narzekać. Gniazdko jest mocno zużyte, a Switchcraft L113, którego czarodzieje z Alembica używali w latach, gdy moja Esencja opuściła bramy ich domu dziwów w Santa Rosa, jest praktycznie nie do dostania. Tak więc jeżeli ktoś gdzieś ma... I can has?
2. Steinberger Spirit fretless 5
Obrazek z aukcji: http://www.ebay.co.uk/itm/Steinberger-Spirit-5-Str-Headless-Fretless-Bass-Guitar-Sunburst-finish-w-Case-/321037992349?pt=UK_Musical_Instruments_Guitars_CV&hash=item4abf5b019d |
1. Niedrogi, sympatyczny, czterostrunowy, progowy obrzyn
Nie mam wysokich wymagań. Może być neck-thru, może być bolt-on. Ważne, żeby miał pełnowymiarową dechę, stroił we wszystkich pozycjach i wydawał dźwięk nadający się do klangu i strojenia o cały ton w dół. Bo do tego bym go używał. Może być np. nieprodukowany już Hohner The Jack, taki jak ten:
Wolałbym naturala, niż czarne, które właśnie pokazały się na Jebaju, ale tak czy inaczej - nie marudziłbym. Byłbym naprawdę hepi.
Mikołaju?...
Mikołaj nie istnieje... ^^
OdpowiedzUsuńJak nie? Chodziłem z jednym do podstawówki! Tylko brody nie miał. I szczupły był.
UsuńNoż cholera... :<
Jarek, jesteś niegrzeczny :P Należysz do grona użyszkodników basscity.eu. A to sekta. Santa Claus nie przychodzi do sekciarzy :P
OdpowiedzUsuń