Nareszcie.
Po ponad dwóch miesiącach oczekiwania, po tygodniach wybierania, porządkowania i obrabiania materiału, po długich godzinach planowania kolejności (tak, ta też jest dla mnie ważna) wreszcie jest.
Jeszcze pewien czas temu byłem przekonany, że warszawskie Śródmieście pod względem żelaza nie ma nic do zaoferowania. Że tylko korpoprestiż i sznur przejeżdżających (tudzież tkwiących w korkach) zwykłych, nudnych dupowozów. Mimo to, na kilka spacerów zabrałem Młodzieża właśnie do centrum stolicy - i za każdym razem oczy otwierały mi się szerzej a szczęka opadała niżej. Zgromadzony materiał, ociekający rdzą, kapiący olejem i porastający mchem, okazał się tak gruby, że trzeba było rozbić go na dwie części: południową i północną. A jako, że skończyliśmy na Mokotowie (w rejonach dość bliskich granicy ze Śródmieściem), zaczynamy od południa. Czyli to, co w El Ej nazywa się South Central i rapuje o tym Ajs Ti, joł.
Jako, że Śródmieście jest dość rozległe a ustrzał dokonany został w najróżniejszych jego fragmentach, będziemy iść meandrami: od południowego zachodu na północ, potem zawrotka w kierunku Pl. Unii Lubelskiej (czyli znów na południe ale można rzec, że środkowe), póżniej w dół w kierunku Skarpy a następnie na północny wschód, czyli spacer po Ujazdowie i Solcu w kierunku Wisły i granicy z północną częścią centrum. Nie wszystko może będzie powalać jaktajmerowatością i złomnictwem, dwa egzemplarze wręcz są jeździdłami ze wszech miar normalnymi i czynnymi, ale okoliczności przyrody sprawiły, że i one tu trafiły. Zresztą... Obaczycie własnoocznie.
Jadziem.
|
Wojewódzki konserwator zabytków płakał gdy zatwierdzał |
|
Właściciel też płakał, ale przy dystrybutorze |
|
BAUNSUJ DZIFKO |
|
Wśród prestiżu domków zamieszkałych niegdyś przez tzw. śmietankę towarzyską |
|
Tuż obok Politechniki. Będą go przerabiać na samochód? |
|
Ktoś się widać włamał po cenne radio czy insze precjoza |
|
A tego to znam, dzień dobry, w tym roku też widzimy się na Nitach? |
|
Parkowanie po śródmiejsku |
|
Miłość |
|
Mogłem mieć namiar na takiego. Na czarnych. Nie zdążyłem - ktoś skutecznie wjechał mu w zad. |
|
Symbol zgniłego imperializmu pod mieszkalnym pomnikiem socrealizmu |
|
Założenie drzwi nie pod kolor do Rekorda ułatwia dostanie żółtych czy jak? |
|
Pojechałbym na kilkuletnie wakacje. |
|
Znany z pierwszego rowerowego rajdu Złomnika. Wciąż w tym samym miejscu. |
|
Szare, niemetaliczne Tipo przedlift na czarnych, ktoś sobie regularnie przyjeżdża nim do pracy, bo tak. POKŁON. |
|
Tuning nader przekonujący |
|
Poproszę do kolekcji. |
|
...WTEM!!! |
|
Że jeszcze nie został wystawiony jako ORYGINAŁ DLA PASJONATY |
|
No, to orurowanie jest zaiste groźne. Zapewnie zganiał nim z lewego. |
|
Dobre Kroko zawsze spoko. Przepraszam, musiałem. |
|
Stickerbomb - + 69 do szacunu na spocie. |
|
+ 666 do mojego szacunu. |
|
One są po prostu piękne, koniec, kropa. |
|
Idealny rozmiar auta miejskiego. |
|
Kanciasty sedan na ramie w okolicy ambasady USA - wszystko na swoim miejscu |
|
Jaktajmer alert! |
|
Jeśli syn majora Wirskiego nadal mieszka tam, gdzie przyszedł na świat, to MUSI być jego. |
|
Mieszkaj koło Łazienek, wóź się C123, wygraj życie |
|
Albo Krokodylem. W najlepszym kolorze. |
|
Albo niedaleko stamtąd wrośnij kredensa na czarnych. Też dobrze. |
|
Ujazdów, dwa kroki od Łazienek, taki prestiż, pewnie drogo jak whooy, na pewno ludzie jeżdżą tam luksusowymi autami. |
|
O, takimi. |
|
Panie, Toyoty się nie psujo. Ona tylko czeka na umycie, i tyle. A te wycieraczki to tak, o. Dla wesołości. |
|
Na karteczce - apel do złodzieja, który ukradł koła. Zapewne były więcej warte od reszty Montereya. |
|
Zestawienie niedocenionych jaktajmerów, miejsce 1. |
|
...nie, tu moja elokwencja mnie opuszcza. |
|
Włóczęga Szybkość? |
|
Pan Grzyb, który przyłapał mnie na uwiecznianiu jego pojazdu, zagroził karami cielesnymi w razie publikacji. Znaczy - po dupie się odbędzie. |
|
Chwilę wcześniej minął się z SsangYongiem/Daewoo Chairmanem. Nie zdążyłem. A mistrzostwo takiego spontanicznego spota skrzyżowaniowego niszczyło. |
Już wkrótce podobnie meandrujący mix północnośródmiejski. Zapewne jeszcze w tym miesiącu.
Bójcie się.
I przez Ciebie odkurzyłem Aj Ti, ale jako Body Count, yo. A zestaw zacny, bardzo zacny.
OdpowiedzUsuńNo bo to w Body Count opiewał uroki South Central.
UsuńYO MOOSE STOP THE CAR
Nareszcie dobry twardy oldskulowy temat, na którym zbudowano potęgie niejednego motozłomobloga. Niech Pan Redaktor dalej tak trzymie
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zadowolony.
OdpowiedzUsuńNawet mimo braku Baldwinek?
UsuńA jaka była treść apelu? "Skoro ukradłeś koła, to teraz zabierz bezużyteczną resztę"?
OdpowiedzUsuńAkurat był dość smutny - Monterey według treści należał do niepełnosprawnego, który na skutek kradzieży kół utracił możliwość przemieszczania się na dalszych dystansach. Inna rzecz, że KOŁA? DAFUQ? Lata 90. dzwoniły, chcą swoich złodziei z powrotem.
UsuńMan, mi parę miesięcy temu rąbnęli dwa kołpaki z Toyoty...
UsuńA skoro taka sytuacja... To może trzeba się ściepnąć?
Kolejny świetny miks, potwierdzający, że nawet w Śródmieściu można jeszcze złapać niezłe "kąski". Oczy mnie wypadli na widok Mustanga na czarnych WGA. Wrastająca Panda wygląda jeszcze całkiem nieźle, chętnie bym ją, zwłaszcza, że "hoduję" już jedną w ogródku. A pamiętasz może, gdzie dokładniej stoi (dawniej) biały DeeF WUC?
OdpowiedzUsuńGdzieś w okolicach Suligowskiego.
UsuńKilka z tych aut kojarzę ze swoich czasów technikum, zwłaszcza niebieskie(?) Volvo 240 WI - te kilka lat temu wyglądało jak nówka, z czasem zaczęła przybierać nieco bardziej "daily driven" wygląd. Na Poznańskiej, naprzeciwko gastronomika stoi Fiat 124, ale przez większość czasu jest pod przykryciem. Szkoda Trabanta z wybitą szybą, od dawna stoi w tym samym miejscu, a w środku stan gabinetowy. Zwycięzca miksu może być tylko jeden i jest to Rover Vitesse! Nie wierzę, że ktoś to kupił i tym jeździ. :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrabanta też ostatnio złapałem podczas pobytu w Stolycy. I ceglastą Beczkę i Rekorda na rondzie. Miałem w ogóle wybrać się na Mokotów celem nabycia środka komunikacyjnego, ale już sobie odpuściłem.
OdpowiedzUsuńco to za toyota z lampami jak w celice V?
OdpowiedzUsuńMR-2.
UsuńProszę mi tu Montereya nie oczerniać. Jest to wyjątkowo twarde i trwałe auto. Dość niedocenione, ale jak ktoś już je ma i dba to jest bardzo zadowolony. Bardzo, bardzo mocne auto. Poza silnikiem 3.0 diesel - trudny w serwisie, mało ludzi zna silnik.
OdpowiedzUsuńGdzież bym śmiał.
UsuńWidzę parę rarytasów złapałeś w obiektywie...
OdpowiedzUsuńC123 Miodzio :)
Trafiłem do raju :D Zostaję tu!
OdpowiedzUsuńAle że w Śródmieściu?
Usuń