Dzień dobry, cześć i czołem, zapraszam na drugą część mixu śródmiejskiego. Dziś zeksplorujemy północną część centrum (tzn. ja eksplorowałem, Wy będziecie się ślinić, dziwować i w paru przypadkach zapewne kręcić nosami). Wycieczka pod względem marszruty będzie przypominała
część poprzednią - trasa będzie meandrowała, kręciła zawijasy i generalnie kształtowała się na podobieństwo nietrzeźwego węża z poprzetrącanym w paru strategicznych miejscach kręgosłupem (niekoniecznie moralnym). Jako, że zwiedzanie południowych rejonów Śródmieścia zakończyliśmy na Solcu, dalszą drogę podejmujemy dwa kroki na północ, czyli tam, gdzie jeszcze nie gościł mój aparat: na Powiślu. Po przedreptaniu dalszych kilku kroków w tym samym kierunku tuż przed Mariensztatem (gdzie nie znalazłem nic ciekawego) wdrapiemy się na Skarpę Warszawską i ruszymy na południe, docierając ponownie do granicy Śródmieścia Północnego i Południowego. Po przejściu na drugą stronę Nowego Światu odbijemy znów na północ i zwiedzimy rejony między Traktem Królewskim a Marszałkowską (w każdym razie te niewielkie fragmenty, gdzie udało się znaleźć coś ciekawego). Następnie, zahaczywszy o Pl. Bankowy, przedostaniemy się na stanowiący niemalże odrębną dzielnicę Muranów, skąd, kierując się w stronę Wisły, dotrzemy na Nowe Miasto. Zresztą warsiawiaki i tak zobaczą, zwizualizują sobie trasę i docenią jej logikę, a reszta nawet się nie zainteresuje szczegółami geograficznymi (które ciekawią tylko takie świry, jak ja). Przejdźmy zatem do tego, co interesuje wszystkich, bez względu na miejsce pobytu stałego, czyli do żelaza.
Jadziem.
|
Wzywam Fi! |
|
Czy Garbus kabriolet to nadal Garbus? |
|
Do złomniczej kolekcji |
|
Jak wiadomo, starsze Alfy albo stoją w warsztacie albo czekają przy drodze na lawetę. Oznacza to, że ten egzemplarz nie istnieje. |
|
Odpalić i jechać. |
|
Godnym uwagi jest fakt, że jeszcze nie złamał się na pół. |
|
Ten nie złamie się nigdy. |
|
Zdecydowanie pożądam takiej naklejki |
|
Szatan przyjechał ze wschodu Aerostarem |
|
EXECUTIVE |
|
Barwy maskujące |
|
Skoro aktualnie produkowany kompakt Peugeota nosi nazwę 308, to musi być jego przeniesiony z przyszłości następca |
|
Tak, wiem, wszyscy go znają, wszyscy go widzieli i sfotografowali. |
|
Nowy Świat jest niezwykle ekskluzywną ulicą. Świadczą o tym m.in. samochody mieszkańców. |
|
Również mieszkańcy rejonu między Pl. Bankowym a Starym Miastem, o ile w ogóle posiadają auto, wybierają nowe pojazdy, które wymieniają maksymalnie co 5 lat |
|
Nie ma tam miejsca na stare graty a długa eksploatacja jednego samochodu uważana jest za fopa, fłagra i fłaje |
|
Wrastanie gruchota w miejsce parkingowe jest tam nie do pomyślenia |
|
Kto wpuścił tego nieekologocznego rzęcha do centrum miasta? Choć ten przynajmniej ma bezpieczne zderzaki |
|
To już jakiś obciach. PRZECIEŻ WSZYSCY WIEDZĄ, ŻE DO ŚLUBU JEDZIE SIĘ TYLKO LIMUZYNĄ! Np. Passatem. |
|
Muranowskie Żuki, cz. 1 |
|
Muranowskie Żuki, cz. 2 - polana obsługiwana przez taki wehikuł zdecydowanie musi być urocza |
|
Ktoś zataszczył klamoty Marbellą - i bardzo słusznie |
|
Wreszcie mogę napisać to ponownie: nie ma mixa bez BX-a! |
|
Warszawskie Idiotyczne Barachło |
|
Tych camperów na bazie L300 jest więcej, niz mogłoby się zdawać |
|
Idealnie prezentuje się pod ambasadą Chin |
|
Wycieraczki na reflektorach, jak w Volvo! |
|
Nowe Miasto, stare graty |
Do następnego.
Faktycznie tych camperów na bazie L300 śmiga trochę, a ostatnio zwracam na nie uwagę bo to fajna fura wypadowa.
OdpowiedzUsuńA to biale Das Auto bym upalal, zwlaszcza, jesli jest w sadzomiocie.
OdpowiedzUsuńTego to akurat nie wiem, stał cicho i bez oznaczeń.
UsuńA to biale Das Auto bym upalal, zwlaszcza, jesli jest w sadzomiocie.
OdpowiedzUsuńŚnieg w sierpniu...?
OdpowiedzUsuńTez na to zwrocilem uwage. Ale widocznie jest to efekt ocieplenia klimatu. Bo klimat zanim sie ociepli to najpierw musi sie ochlodzic...
UsuńLOTR
Zdjęcia były robione na przestrzeni ostatniego roku. Jedno ma nawet gdzieś tak 2,5.
UsuńA więc jest to miks czasoprzestrzenny.
UsuńA wiesz, że masz kupę racji w tym ustępie?
UsuńTeraz już wiem i przepraszam.
UsuńNa drugiej foci niezły zestaw: Garbaty do zadawania szyku i niebieskoznaczna Toyota do tłuczenia na codzień.
OdpowiedzUsuńJakoś, kurdeż, lubię te niebieskoznaczne Toyki. I gdybym był bogaty i z jakiegoś powodu musiał zanabyć nówkę-salonówkę za abstrakcyjny dla mnie aktualnie pieniądz, zapewne byłby to Prius Plus. A za pieniądz nieco mniejszy, ale nadal gruby - Auris TS Hybrid. Słaby ze mnie petrolhead, ewidentnie.
UsuńJest dobrze.
OdpowiedzUsuń"Do złomniczej kolekcji" WAD...;-)
Ostatnie zdjęcie po raz kolejny uzmysławia, jak bardzo w motoryzacji "coś" poszło nie tak...
Dużo fajnych felg, także na drugim planie.
OdpowiedzUsuńMuranowski N*1, to nie jest sam Żuk, to jest diorama w skali rzeczywistej.
Mitsucampery wypłynęły nie wiadomo skąd, ale są niewiarygodnie tanie.
Jakość zabudowy także. Wąskość i krótkość zawieszenia jest kuriozalnie za mała i to musi bujać.
Pusty jakoś pojedzie, ale camperem nie jedzie się pustym (+300/600 kg osobobambetli). Niestety zło, ersatz.
Ostatnia pozycja to jest piękny przedmiot. Szwęda się taki podobny po Lublinie, ale bardziej niebieski. Też na czarnej.
Tak przeglądam te miksy - Twoje i nie tylko - i zauważyłem, że na parkingach stoi stosunkowo spora ilość Fiatów 126p a na drogach spotkać "Malucha" to rzadkość.
OdpowiedzUsuń