Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muranów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muranów. Pokaż wszystkie posty

sobota, 22 sierpnia 2015

Spacerkiem i rowerkiem: Śródmieście Północne gruchotami mocne

Dzień dobry, cześć i czołem, zapraszam na drugą część mixu śródmiejskiego. Dziś zeksplorujemy północną część centrum (tzn. ja eksplorowałem, Wy będziecie się ślinić, dziwować i w paru przypadkach zapewne kręcić nosami). Wycieczka pod względem marszruty będzie przypominała część poprzednią - trasa będzie meandrowała, kręciła zawijasy i generalnie kształtowała się na podobieństwo nietrzeźwego węża z poprzetrącanym w paru strategicznych miejscach kręgosłupem (niekoniecznie moralnym). Jako, że zwiedzanie południowych rejonów Śródmieścia zakończyliśmy na Solcu, dalszą drogę podejmujemy dwa kroki na północ, czyli tam, gdzie jeszcze nie gościł mój aparat: na Powiślu. Po przedreptaniu dalszych kilku kroków w tym samym kierunku tuż przed Mariensztatem (gdzie nie znalazłem nic ciekawego) wdrapiemy się na Skarpę Warszawską i ruszymy na południe, docierając ponownie do granicy Śródmieścia Północnego i Południowego. Po przejściu na drugą stronę Nowego Światu odbijemy znów na północ i zwiedzimy rejony między Traktem Królewskim a Marszałkowską (w każdym razie te niewielkie fragmenty, gdzie udało się znaleźć coś ciekawego). Następnie, zahaczywszy o Pl. Bankowy, przedostaniemy się na stanowiący niemalże odrębną dzielnicę Muranów, skąd, kierując się w stronę Wisły, dotrzemy na Nowe Miasto. Zresztą warsiawiaki i tak zobaczą, zwizualizują sobie trasę i docenią jej logikę, a reszta nawet się nie zainteresuje szczegółami geograficznymi (które ciekawią tylko takie świry, jak ja). Przejdźmy zatem do tego, co interesuje wszystkich, bez względu na miejsce pobytu stałego, czyli do żelaza.

Jadziem.

Wzywam Fi!

Czy Garbus kabriolet to nadal Garbus?

Do złomniczej kolekcji

Jak wiadomo, starsze Alfy albo stoją w warsztacie albo czekają przy drodze na lawetę. Oznacza to, że ten egzemplarz nie istnieje.

Odpalić i jechać.

Godnym uwagi jest fakt, że jeszcze nie złamał się na pół.

Ten nie złamie się nigdy.

Zdecydowanie pożądam takiej naklejki

Szatan przyjechał ze wschodu Aerostarem

EXECUTIVE

Barwy maskujące


Skoro aktualnie produkowany kompakt Peugeota nosi nazwę 308, to musi być jego przeniesiony z przyszłości następca 

Tak, wiem, wszyscy go znają, wszyscy go widzieli i sfotografowali. 

Nowy Świat jest niezwykle ekskluzywną ulicą. Świadczą o tym m.in. samochody mieszkańców.

Również mieszkańcy rejonu między Pl. Bankowym a Starym Miastem, o ile w ogóle posiadają auto, wybierają nowe pojazdy, które wymieniają maksymalnie co 5 lat

Nie ma tam miejsca na stare graty a długa eksploatacja jednego samochodu uważana jest za fopa, fłagra i fłaje

Wrastanie gruchota w miejsce parkingowe jest tam nie do pomyślenia

Kto wpuścił tego nieekologocznego rzęcha do centrum miasta? Choć ten przynajmniej ma bezpieczne zderzaki

To już jakiś obciach. PRZECIEŻ WSZYSCY WIEDZĄ, ŻE DO ŚLUBU JEDZIE SIĘ TYLKO LIMUZYNĄ! Np. Passatem.

Muranowskie Żuki, cz. 1

Muranowskie Żuki, cz. 2 - polana obsługiwana przez taki wehikuł zdecydowanie musi być urocza

Ktoś zataszczył klamoty Marbellą - i bardzo słusznie

Wreszcie mogę napisać to ponownie: nie ma mixa bez BX-a!

Warszawskie Idiotyczne Barachło

Jak to nie jest jaktajmer to ja nie wiem.

Tych camperów na bazie L300 jest więcej, niz mogłoby się zdawać

Idealnie prezentuje się pod ambasadą Chin

Wycieraczki na reflektorach, jak w Volvo!

Nowe Miasto, stare graty

WZYWAM ZŁOMNIKA!!!
Do następnego.

środa, 20 listopada 2013

Spacerkiem i rowerkiem: Niewielki Mix Śródmiejski

Dzień dobry.

W naszych (znaczy moich) peregrynacjach po stolycy nadeszła pora by odwiedzić jej serce, tętniące biznesem (i seksem - wszak Warszawa, tak samo, jak Radom, Turek, Ostrołęka i wiele innych, to miasto seksu i biznesu), handlem, ulotkami, dyskretnymi wymuszeniami rozbójniczymi i zmysłowo nawołującymi do radosnego zadłużania się witrynami banków, czyli Śródmieście. Zazwyczaj nie widać tam zbyt wiele interesującego żelaza - królują taksówki i służbowe nośniki prestiżu - jednak czasem wyczulone na prawdziwą motoryzację oko jest w stanie wychwycić interesującego gruchota.

Zaczynamy od północnej, najspokojniejszej i najbardziej mieszkalnej części Śródmieścia, czyli Muranowa. Jest to jedyna chyba część miasta stołecznego, gdzie częściej usłyszymy okrzyki sławiące Polonię niż Legię (wiem, gdyż mieszkałem tam wiele lat temu przez pewien czas) i gdzie nietrudno o sympatyczne żelazo zalegające gdzieś przy ulicy.

Takiego Golfa to ja rozumiem. Jeździłbym mimo mojej niechęci do VAG-ów.

Chwilę przed uchwyceniem ten oto Malczan zalogował się na swym miejscu i wysiadła z niego obywatelka w wieku ok. 253 lat

Chwilę później zza rogu wyjechało piękne Carry. Tymoooon!

Nawet jeśli nie jest jeżdżony jestem dziwnie spokojny, że wystarczyłby nowy akumulator i można ruszać choćby na drugi koniec Europy
Opuszczając Muranów i podążając zakosami troszkę bardziej na południe możemy znaleźć takie oto sympatycznostki:

Stanowiła jedno z pytań z Rajdu po Skarpie

Ładne chromy

Zakaz fotografowania

Antyczny wehikuł i English Level Master

Złowiony bardzo dawno temu - mam nadzieję, że nadal dzielnie się turla

Wiem, to nie złom, ale mieć coś takiego jako bus zespołowy... i jeszcze własną rafinerię

Notlauf dobrze zna ten egzemplarz

Jedziesz sobie Marszałkowską i spotykasz Tatę. Konkretnie Sumo.

Stoi sobie między Zbawixem a pl. Konstytucji

...a w podwórku obok takie rzeczy. Kiedyś mieszkał tam Saab 99 z pierwszego wypustu i to jego szukałem, a zanalazłem to

Ktoś gnije sobie DWA Accordy Aerodecki (Qropatwa, dla Ciebie!)

W okolicach al. Ujazdowskich widywany jest natomiast PRZEORGAZMICZNY Amazon. Moja pierwsza postać z Wilkołaka miała takiego.

Dla odmiany Ascona mieszkająca na stałe pod Rock'n'Rollem orgazmiczna nie jest

Przedliftowa Corsa I. W sedanie. Kto da więcej?

Zaczęliśmy Golfem i Golfem kończymy. Tak, tym też bym jeździł, poza asfaltem zawstydzając krawaciarzy w nowoczesnych SUV-ach
To tyle jeśli chodzi o rejony śródmiejskie. Już wkrótce - jak buk da a partia pozwoli - pierwszy u mnie gościnny mix zagraniczny. I miejmy nadzieję, że nie ostatni.