Kupiłem skubańca!
Ibanez Roadstar II Fretless, rocznik 1984. Moja własność prywatna. Teścik z cyklu "Basowisko" - wkrótce. |
Rodzinka w komplecie:
od lewej do prawej: Fender Jazz Bass Geddy Lee, Malinek Fretless 5, Alembic Essence 5, Ibanez Roadstar Fretless |
Rodzinie trzeba - jak wiadomo - zapewnić warunki bytowe:
Od najmniejszego do największego... a menzura we wszystkich taka sama - 34" |
...ale kiedyś będę musiał kupić większy. Oby jak najszybciej.
Tylko czym to wszystko będę woził, gdy nie wejdzie do Madzi?...
To chyba będziemy musieli sprawić sobie wielką skrzynię na dach ^^
OdpowiedzUsuńAlbo zanabyć kombiaka, ew. vana :P
Usuńjeśli mówimy o kombiaku czy vanie w kategoriach matchboxów to proszę bardzo, po zakupie Ibaneza - nawet nas stać ^^
UsuńSpokojnie, jeszcze nie dzisiaj. Jak na razie są tylko 4, do tego my, inwentarz żywy...
UsuńZmieścimy się.
Jakoś. :P
biorąc pod uwagę rozciągliwą pojemność Madzi oraz moje wrodzone uzdolnienia w pakowaniu na tetrisa - damy radę ;)
Usuń