wtorek, 21 czerwca 2016

Spacerkiem i rowerkiem: włochate Włochy i okęckie odloty

Dziś miał pojawić się kolejny wpis z cyklu "śmignąwszy". Nastąpiło nawet samo śmignięcie (choć póki co było to jedynie karnięcie się dookoła bloku) - niestety sesja zdjęciowa, na którą miałem nadzieję w niedzielę (#przymierzbasdobagażnika), nie nastąpiła z powodów organizacyjnych. Dlatego pozostało mi tylko jedno wyjście, za które wszystkich przepraszam i kornie proszę o wybaczenie.

Mix.

W poprzednich dwóch mixach zwiedzaliśmy Ochotę. Zakończyliśmy na Szczęśliwicach, niedaleko parku, by teraz móc niemalże w prostej linii przenieść się na Stare i Nowe Włochy. Ustawiłem taką a nie inną trasę, by tym razem nie zaczynać, a skończyć na Okęciu. A dlaczego - przekonacie się sami.

Zapraszam.

Wielce Zacna Kupeta

Fanklub Wyciągniętych z Mesy ma swoich przedstawicieli wszędzie

Wbrew nazwie, zbyt szybkiego odjazdu raczej się nie spodziewam

Minispocik prawdziwych koneserów

A to już jest koneserstwo, które zdecydowanie rozumiem i popieram

Pomysły ze sportową, obniżoną pseudoterenówką wcale nie są nowe

Wrastanie, lvl expert. Swoją drogą - podczas barańskiego e-Rally po Włochach odpowiedź na to pytanie znałem już przed dotarciem do niego

BX w kombiaczu w zasadzie już nie występuje w naturze

Wypalenie zawodowe

Na dowolnie wybranym boku

Dziś w ofercie są zazwyczaj odcienie srebrnego i szarego, zaś ponad 30 lat temu zdarzało się kilka odcieni zieleni. Czasami na jednym aucie.

Interesujące porównanie rozmiarów pierwszego 911 Turbo ze współczesnym Mini

Między nami Kaczkami

Ooo, a tu odbywa się wrastanie lvl master: gnicie grata razem z lawetą.

Ktoś tu zdecydowanie lubi Transity.

Generalnie dość łatwo można odgadnąć ulubioną markę właściciela terenu

Choć nie ogranicza się tylko do tej jednej

"Moje, nie oddam!"

A mówili - od Iveca to z daleka

999 to 666 do góry nogami. PRZYPADEK?

Zamiast ładować to wszystko na na tylną kanapę można było zanabyć kąbiacza.

Skoro jesteśmy przy Volvach... MATKO BOSKO KOCHANO. Tu nawet kolor jest idealny.

Zombie apocalypse in 3...2...1...

Tymczasem 16 lat temu

205 sławiąca Wyciągniętych z Mesy, bardzo mi miło

W126 udający W220, czyli old to new

Ostatnio przedliftowe Tipo wypływają znacznie częściej niż w poprzednich latach

Jak już wspominałem, Ścierra to całkiem niezły pomysł na taniego jaktajmera pędzonego na zad. O ile da się znaleźć niezdezintegrowaną.

Wehikuł Absolutnie Zgnity

Przedliftowym AX-em na czarnych pod ogródki działkowe na Okęciu. Wszystko na swoim miejscu.
Jak już zapowiedziałem, kończymy na Okęciu, kilkaset metrów od terminali. Tam zaś ładujemy się w samolot i lecimy. A gdzie - przekonacie się już niedługo.

Do najbliższego.

6 komentarzy:

  1. To Fordowisko jest mega fajne. I jeszcze te Świniaki ze starymi Fordami na garbie to już w ogóle wygrywajo.

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, no niezłe eksponaty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W126 zawsze witał i mnie żegnał jak odwiedzałem Warszawę. Aż Wam obwodnicę wybudowali .

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybaczamy ;) Ja bardzo! lubię mixy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten BX to na wypasie. Turbodiesel z ABSem!
    Fakt, wybiło je doszczętnie. Kombi w naturze ostatni raz widziałem jakieś 2 lata temu na 11 listopada pod cmentarzem. No poza moim, którego widuję codziennie (niekoniecznie pod cmentarzem).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwycięzca (mimo wszystko) może być tylko jeden - Taunus na Transicie.
    BTW po raz kolejny w Danii przejeżdżałem obok posesji, której zawartość mogłaby Cię zainteresować: 2x V145 (albo 165 - z daleka nie do odróżnienia dla mnie, a zwykle stoją tyłem) + 2x V245 (albo 265) + 850 też w kombi. Wszystko jeżdżące, bo za każdym razem inaczej stoją. Niestety, w okolicy nie mam jak stanąć coby sesję im zrobić.

    OdpowiedzUsuń