poniedziałek, 19 stycznia 2015

Spacerkiem i rowerkiem: BDSM czyli Bemowski Drobniutki Skromniutki Miksik

Dobry wieczór się z Szanownym Państwem.

Przyznaję - dawno nie było mixu. Od ponad miesiąca. Materiałów na insze wpisy chwilowo brak (podkreślam - chwilowo, gdyż cosik już się szykuje), zaś w geograficznym układzie mixowym, którego trzymam się z obsesyjno-kompulsywnym uporem wypadało położone zaraz za Wolą Bemowo. A tu, jak na złość, materiałów miałem niewiele. Wiedząc jednak jak niepohamowaną żądzą mchu i rdzy pałacie, stwierdziłem, że 20 wyselekcjonowanych zdjęć to też jakiś mix. Drobniutki i skromniutki, ale nadal mix. Zresztą zdarzało mi się już wrzucać mniejsze.

Proszę zatem bardzo. Zaczynamy na Jelonkach.

Omegi A praktycznie wyginęły - a te, które wciąż się spotyka, zazwyczaj i tak są świętej pamięci

Borze Tucholski, co to jest ja nawet nie

Był pytaniem z E-Rally po Jelonkach. Tym, które zostało odwołane.

WTEM! Ślinotok! Pożądanie! Niekontrolowana ejakulacja!!!

Lekko otępiali od jelonkowskich znalezisk przenosimy się na leżące tuż obok Górce.

Coś na uspokojenie zaparkowało pod PZM-em. Znafca, znaczy się.

Jeśli dobrze pamiętasz premiery samochodów, które coraz częściej pełnią funkcję nieodwołalnie stacjonarną, znaczy, żeś stary

Premiery Pandy nie pamiętam, a ta nadal jeździ. I słusznie.

Jag, czego być może nie widać zbyt dobrze na tym zdjęciu, nigdzie już nie pojedzie.

Sonata ucichła.

Ja WAM dam!

Have a Cigar

Mea Maxima culpa

Wymęczony Zaopatrywaniem Hurtowni

Kilka kroków na północ wkraczamy na teren, który w świadomości wielu Warszawiaków (tych akceptujących obrzeżne dzielnice jako część stolicy) jest tym prawdziwym, właściwym Bemowem. Czyli obszar MSI Bemowo-Lotnisko. A tamtejsze parkingi ociekają tłuszczem i płynami eksploatacyjnymi.

Emerytowana Kaczka na czarnych - blaszany pomnik handlowej zaradności ery przemian ustrojowych

"Dziobate" Transity zawsze kojarzyły mi się z Anglią

Musi kolekcjoner jakiś

Tipo przedlift na czarnych. W Warszawie znam 2 egzemplarze. Słownie dwa. 4 sztuki, z czego 3 jeżdżące.

Tych egzemplarzy zostało sporo więcej

Zarżnięcie Cariny II to spora sztuka - zgnicie to już łatwizna

Na koniec lądujemy na malowniczym Boernerowie.

Zaczęliśmy Oplem i kończymy Oplem. Rekord, czyli poprzednik Omegi. Oma wrasta, Rekord jeździ. Miliona kilometrów!

Dobranoc bardzo.

20 komentarzy:

  1. "Kaczka" ma nawet "ślad Małysza" - tuningowy symbol lat 90-tych (te dwa białe paski). Prawie jak Dodge Viper.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki temu lewy pas zawsze należał do niej.

      ZAWSZE.

      Usuń
    2. True. Choc w ogóle tuning ginie w narodzie - jak sfotografowałem ostatnio "opętanego" Golfa (jest w miksie na pewnym prestiżowym blogu ;) ), to aż mnie nostalgia naszła (zaraz po obrzydzeniu). A dziś jeszcze żeś mi humor poprawił "Kaczką z Małyszem" (ależ to brzmi)!

      Usuń
  2. a mnie coś ciągnie do cygar ....

    OdpowiedzUsuń
  3. DS na żółtych i już. Wystarczy.
    V240 - coś podobnego wrzucę wkrótce u siebie.
    Mordkowe Fordy mnie osobiście kojarzą się z Michaelem Kain'em za kierownicą

    OdpowiedzUsuń
  4. Widocznie to telepatia bo tydzień temu ja też szperałem trochę po Jelonkach. Oczywiście na DSa ani Volvo pickup nie trafiłem :( No ale trochę innego żelaza udało się złapać, będzie u mnie jak uda mi się wygospodarować ttrchę czasu.
    Czy drugie Tipo przedlift na czarnych nie stoi przypadkiem przy KENie na blachach RDC?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. I jednak jest ich więcej - trzy jeżdżące, jedno gnijące.

      Usuń
  5. Mocna porcja Hondziawek dla mnie - propsy.
    Mój znajomy czai się teraz na jakieś Żelazko do zajechania.

    Poza tym co się stało temu DS-u? Zauważaliście tą drugą parę lamp pod zderzakiem? WTF?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak bym jeździł.

      JAK ZŁY.

      Usuń
    2. Lampy pod zderzakiem to akcesoryjny dodatek bodajże z początku lat 70. http://barisis.free.fr/ds/images/Pallas.jpg

      Usuń
  6. W DS zauważyłem głównie te lampy pod linią zanurzenia. Musi być, że wypasiony model.
    Na to samo wskazuje kształt maski pickupa 240... ee, prawdopodbnie to 260 jednak.
    On nawet wygląda jakby był 264T jak targa. Albo to tylko śnieg tak leg.

    Brak materiału można zrekompensować paczką od wujka Andziasa z zachodu.
    Chcesz Pan paczuszkę z Holandii? Będzie Humber, Rekordy, Daf, Samba i co tam jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BORZE CHCĘ. Ale będzie musiała poczekać w kolejce, najpierw muszę dokończyć Stolycę. Wiesz, OCD, muszę lecieć po kolei dzielnicami, inaczej będzie dyskomfort psychiczny. Następne będą Bielany i Żoliborz (trzeba uzupełnić). Mam za to masę z Mokotowa (na 4 miksy) i zaskakująco dużo ze Śródmieścia. Stej tjund.

      Usuń
  7. E tam zaraz Stolycę. Żeby w życiu wszystko było miało być po kolei to łojej. Tak, czy owak nie widzę nigdzie dookołoa skrzynki pocztowej. Jak żyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już napisałem - lekki OCD, nie poradzę ;-) A żyć można wysyłając dobrutki na basistazakierownica@gmail.com.

      Muszę zmajstrować sobie jakiś wygodniejszy adres mailowy.

      Usuń
  8. Byłem ostatnio w słonecznej Italii i tam takie jeżdżące Pandy to zupełna normalka, a w terenach górzystych 1/3 z nich to modele 4x4. Przez kilka dni pobytu rejestrowałem po kilkanaście sztuk dziennie.

    Omegi A wyginęły jak dinozaury, rdza je wszystkie zchrupała, tak jak powoli wszystkie Ople.

    W Pruszkowie jeździ taka Carina, którą wpierw mój znajomy,a teraz jego córka dociągnęła do miliona km. Diesel nie do zabicia, blacha trochę gorzej, ale jeździ nadal. Przynajmniej jeszcze nie tak dawno jeździła.

    OdpowiedzUsuń
  9. na Bemowie byłeś, a Pandy, Którą Jeździłeś, nie zarejestrowałeś ;p

    OdpowiedzUsuń