Przyszedł grudzień i, po raz pierwszy od niepamiętamkiedy, przyniósł ze sobą zimę. Co prawda jak na razie trochę niezdecydowaną i dość łagodną, ale daje to cień nadziei na to, że najbliższymi białymi świętami nie będzie przyszłoroczna Wielkanoc. Poza tym już umiarkowane, przelotne zlodowacenie wystarczyło, by zwoje mózgowe zmarzły mi na tyle mocno, że nie chce mi się tworzyć dłuższego wstępu.
Zapraszam zatem na jeden z ostatnich tegorocznych miksów. Skończyliśmy w zasadzie tuż przed torami wiodącymi do Dworca Wschodniego - teraz zaś zaczynamy po ich drugiej stronie.
|
Wrastanie, i to gabarytowe, tuż pod okiem Straży Miejskiej jest dość odważnym posunięciem. Lub właśnie przemyślanym. |
|
W ogólniaku chodziłem do klasy artystyczno-estradowej. Pewien aktor, z którym mieliśmy warsztaty teatralne, jeździł właśnie takim |
|
Nie wiem, czy bardziej się zachwycam, czy zastanawiam, skąd ludzie biorą do nich części |
|
Zazwyczaj nie jestem miłośnikiem tuningu, szczególnie w przypadku klasyków, ale to wygląda nieźle |
|
Częsty przypadek - najpierw grzyb, potem Seba |
|
To, jakie bywały kombinacje modelowe na styku Borewicza i Akwarium, to głowa mała |
|
No to WIO |
|
Większe modele europejskich Fordów miały kiedyś w sylwetce coś amerykańskiego |
|
Duży jak Duży |
|
A wyobraźcie sobie nową E-klasę w takim kolorze |
|
Albo choćby w takim |
|
Koło Fortuny, kto pamięta, ten wie |
|
Ależ te dostawczaki były kiedyś przewspaniale szpetne. Dostarczałbym. |
|
Ja je lubię, nawet bardzo, ale to chyba już ich czas |
|
Z kolei oparte na starszej wersji mniejszego modelu Maruti nadal w miarę dają radę. |
|
Jeżeli wrastać, to z cierpliwością i determinacją. |
|
Albo po prostu walnąć sobie grata na podwórku, też dobrze |
|
Na koniec zagadka: ładnie utrzymany wrost, czy wciśnięty nieco w kąt sprzęt do upalania? |
W następnym mixodcinku - południowo-wschodnie rubieże Stolycy. I istnieje prawdopodobieństwo, że będzie to ostatni miksior... w tym roku.
Ale o tem potem.
Najfajniejsze są Mercedes W115 i Ford Capri.
OdpowiedzUsuń