Zgodnie z obietnicą - część druga mokotowskich paskud i wywłok wszelakich. Tym razem, ze względu na niewielką ilość prezentowanego żelaza, w formie mikromiksu lub też bitwy złomów. Sztuk trzech.
Uczestnik nr 1: Polonez Malarz Pokojowy Edyszyn
Jak już zapowiadałem (w formie podpisu pod jednym ze zdjęć), do tego Poldka jeszcze wrócimy. I oto wracamy. A jest do czego. Piękny egzemplarz MR 87 w stylowym kolorze Klatka Schodowa Bloku z Wielkiej Płyty - do tego w niebanalnie (i niezwykle modnie) fakturowanym wykończeniu! Taki efekt można otrzymać jedynie przy zastosowaniu profesjonalnego zestawu Farba Olejna + Wałek + Minimum 5 Królewskich.
Najmodniejsze wykończenie, czyli w macie |
Dokładniejszy widok intrygującej chropowatej faktury + stylowy, dodający sportowego sznytu detal |
Groźnie wyglądające wyszczerbienia na błotnikach dodają industrialnego klimatu i agresywnego charakteru klasycznej sylwetce |
I jeszcze raz ogólne spojrzenie na drapieżny, nowoczesny dizajn |
Poldolot dość regularnie zmienia położenie, co oznacza jedno: jest jeżdżony. Woziłbym nim Lunę 22.
A teraz zapowiadane w tytule fretlessy. Czyli bezprogowce.
Uczestnik nr 2: Fretless Expressowy
W moich okolicach czasami pojawia się piękny egzemplarz Renault Express, czyli furgonika na bazie legendarnej "piątki". Taka konkurencja dla równie przeraźliwego Citroena C15 (poproszę oba). Ten konkretny okaz jest dość szczególny, gdyż po pierwsze jest wymalowany w różne stworzenia...
Jest wiewiórka, jest jakowyś myszon... |
...jeż, ptaszyska rozmaitego sortu... |
...po drugie zaś nie posiada progów. Zachowały się jedynie w formie szczątkowej, sugerującej, że zapewne kiedyś tam były. Generalnie jednak jest pełnoprawnym przykładem samochodu bezprogowego, czyli mobilnego fretlessa.
Dziuuuraaa, dziuuuraaa |
Z drugiej strony nie jest lepiej |
Warto tu zwrócić uwagę na to, w jaki piękny sposób zwierzęta wyrastają z malowania mającego za zadanie rozpaczliwie próbować zamaskować brak progów (i innych fragmentów nadwozia). Jestem pod wrażeniem. Woziłbym nim kontrabas z odklejającą się podstrunnicą. Bezprogową zresztą - jak to w kontrabasie.
Uczestnik nr 3: Fretless Dla Profesjonalistów
To już naprawdę poważne żelazo. A w zasadzie jego szlachetny tlenek. Tu już nie ma przebacz, waga ciężka, poważne zastosowania, tynki agregatem, podłogi mixokretem, przeprowadzki, przemyt, porwania, czyli legendarny VW T4. Pierwsza przednionapędowa generacja słynnego Transportera i ostatnia nadająca się do założonych zastosowań. Nawet gdy zgniją progi. I połowa budy.
Prawdziwe żelazo nie pęka |
Przy robocie nie klęka |
Że się utlenia - nie kwęka |
Choć jego życie to męka |
Tu zgniło wszystko: progi, drzwi, rozkłada się buda... A on jeździ. Poproszę. Woziłbym niemieckie fretlessy. Najchętniej Clovera. Albo Marleux Betra. Bez główki. I bez progów. I jeszcze zmieściłby się mixokret, agregat i kilkunastu nielegalnych imigrantów...
Do jutra zatem - będzie tej porcji miksów część ostatnia, jednej marce poświęcona. Przybywajcie.
Boskie i proszę o specjalny odcinek ze skodami 105/120 z warszawy i okolicy widoku basisty, taki koncert zyczeń, taka zaistniała sytuacja ;)
OdpowiedzUsuńSamych Skodzin na cały miks nie uzbieram. Ale pojedyncze egzemplarze (niektóre znane już ze Złomnika) będą się na pewno pojawiać.
UsuńPomijając idiotyczność posiadania specjalnych strun dwuoczkowych, Twoja nachalna propaganda odnosi skutek - zaczynam POWOLUTKU rozumieć co Ty widzisz w headlessach ;-)
OdpowiedzUsuńTiaaa, komentarz na temat
To nie nachalna propaganda, to uwielbienie dla lat 80. ;-) Poza tym pamiętaj, że bas - z główką czy bez - MUSI mieć korpus. Steinbergery i pochodne są wg mnie abominacją. Ale za to Status, Marleaux Betra, Clover Slapper... O tak. Ślinotoczne zapalenie mózgu.
UsuńPowiem Ci, że T4 wygrywa interneta. Nie bierze jeńców.
OdpowiedzUsuńW jednej firmie w której pracowałem był "taki" (tzn nie tak zgnity!), 400000 przebiegu, katowany przez wszystkich pracowników; z tą uwagą że dbany - przeglądy i eksploatacja na bieżąco - jedyną awarią było padnięcie pompy wspomagania...
UsuńA! wygrywa Express (moim zdaniem)!
Usuń