czwartek, 22 sierpnia 2013

Spacerkiem i rowerkiem: Minimix Ursynowski

Szalom wszystkim wszem i wobec.

Ursynów kojarzy się z blokowiskiem, metrem, lemingami, sypialnią... a niektórym także z dużymi parkingami, na których czasem coś zalega. A jako, że publika cierpi na brak żelaza spowodowany wakacyjną przerwą w funkcjonowaniu najrdzawszego bloga motoryzacyjnego w Polsce, poczuwam się do obowiązku i - jak to mawiają Ąglosasi - without further ado przystępuję do prezentacji upolowanych w ciągu ostatnich kilku lat znalezisk z południa Stolycy. Z czego większość ustrzelona w ciągu ostatnich miesięcy.

Oto:

Zaczynamy z grubej, prestiżowej rury. Takie coś stało sobie pod moją dawną pracą - nieodżałowanym Bassmentem. Wiem, że nie jest to złom, więc mało interesujące, ale zawsze lubiłem te pionowe reflektory. NIE WIEM CZY TO W111 CZY W 112, PRZEPRASZAM
Za nim - Pagoda. 
To chyba jednak ciekawsze dla miłośników motoryzacji nieoczywistej
Oldsmobile 88 ustrzelony przed rozmową o kolejną pracę (fatalną zresztą)
A tu już przechodzimy do creme de la creme: Ticokrowa
Kolejny odcinek serii "gnijemy dobre, całkiem nowe auto"
One jeszcze jeżdżą. I dobrze
Te przeważnie już nie. Też dobrze
Wracając do Nissanów...
Ursynów to przede wszystkim skupisko gnijących Volvo
Głównie 480
Kolejny, ze starszym bratem
Musi koneser jakiś
To już było na Złomniku. Baaaaldwiiin!
Wiem, że wolisz poliftówkę, ale...
Kiedy to ostatnio Niemcy i Włosi szli ramię w ramię?
Kończymy dwudrzwiowym sedanem. Jeździłbym.
Do następnego.

8 komentarzy:

  1. Pierwszy Mercedes i Oldsmobile piękne. Zwłaszcza Oldsmobile, ahhhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olds rzeczywiście dosyć dawał radę. I nawet na żółtych nie był. A w Mercu nie do końca przekonywał mnie kolor. Nie wyglądał na fabrycznie dostępną opcję, aczkolwiek jestem dziwką bez szkoły i zasadniczo się nie znam.

      Usuń
  2. Normalnie pierwsze zdjęcie wystarczyłoby za cały miks...a Ty tu walisz całą serią!
    1. Szkoda nissanów, tak szybko gniją
    2. Z co ciekawszymi Volvami jest podobno taki problem, że elementów przodu nie da się dostać. Po prostu nie da - serwis "to za stare", szrot - "to za rzadkie!".
    3. Tico - marzę o jakimś nieoczywistym samochodzie (na własność!) w takim maskowaniu.
    4. Cała reszta - palce lizać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Ale ta Sentra wyglada na jeszcze zdatną. Jeździłbym.
      2. To jestem w stanie przyjąć, ale 3 naraz w odległości max 1 km od siebie, z czego 2 na jednym parkingu?...
      3. Miałem pomysł, żeby przytulić C15 i tak go walnąć. A na górę jeszcze zapas (na dach przed podwyższoną budą) i szperacze. Ale trudno znaleźć wersję 5 osobową i do tego nie zgnitą do szczętu.

      Usuń
    2. 1. i słusznie - w tym przypadku - aż odpadną progi!
      2. to się nazywa prestiżowa dzielnica ;-)
      3. C15 chyba nie występują w przyrodzie niezgnite. Oryginalnie z kołem i reflektorami z fabryki to chyba tylko Simca/Manta Rancho wychodziły (oj, co za żelazo!).

      Usuń
  3. Jestem jestem ;) pruski błękit ma coś w sobie ;) dzięki ..

    OdpowiedzUsuń
  4. i super że jest ten mikx ;) w zastępstwie tego który pojechał tam gdzie nie powinien ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się najbardziej podobała Pagoda, czyli W113. To chyba najładniejszy Merol bez dachu ever. A to z przodu to chyba W111, ale też głowy nie dam.

    OdpowiedzUsuń