wtorek, 10 czerwca 2014

Ogłoszenia parafialne: Henryk raz jeszcze

Dobry wieczór.

Ostatnio w życiu mym zaszły spore zmiany (nie po raz pierwszy zresztą). Nadszedł czas by rozstać się z zespołem, z którym spędziłem 9 lat. Były to dobre lata, jednak w ostatnim czasie nagromadziło się sporo spraw, które finalnie wpłynęły na taką a nie inną moją decyzję. Wiąże się to m. in. z tym, że kawałek sprzętu, który zwiedził ze mną niejedną scenę, nie będzie mi już potrzebny. Nie, absolutnie nie zarzucam aktywnego grania - po prostu nie widzę sensu taszczyć ze sobą tak wielkiej kobyły ani też nie mam jej gdzie trzymać.

A kobyłę ową już kiedyś próbowałem sprzedać. A że nie były to zbyt usilne starania sprzęt został na trochę dłużej.

Szanowne Państwo. Obywatele, Obywatelki, pozostałe elementy. Oto sprzęcior, który dziś Wam oferuję. Król Henryk VIII wśród paczek basowych, czyli SWR Henry the 8x8.


Henryk służył mi dobrze przez ok. trzy lata. Grałem na nim próby i koncerty. W sali prób byłem w stanie zagłuszyć entuzjastycznego bębniarza (i całą resztę zespołu) a na scenie fantastycznie sprawdzał się w roli odsłuchu. Nikt nie narzekał na jego brzmienie - co najwyżej na srogą głośność.

Paczka wyposażona jest w 8 ośmiocalowych głośników i gwizdek. Jej moc to 600W, impedancja - 4 ohmy. Jeden z głośników został wymieniony przez poprzedniego (lub jeszcze poprzedniego) właściciela - na szczęście nie ma to wpływu na brzmienie, które jest potężne, a równocześnie szybkie i selektywne. Tą paką można robić przemeblowania i prowadzić prace wyburzeniowe. Niestety, głośnik okazał się być słabszej jakości od reszty i przydałoby mu się profesjonalne podklejenie membrany. Drugą rzeczą, którą warto by zrobić, jest przyjrzenie się gwizdkowi i jego regulacji, gdyż onże gwizdek zasadniczo milczy. Nie mam pojęcia, co jest źródłem problemu - używałem paki w takim stanie, w jakim jest, i nie narzekałem. Bo i nie ma na co.




Henryk mieszka w twardym kejsie z solidnymi kółkami i oczywiście dorzucam to wszystko szczęśliwemu nabywcy. Kejs jest wręcz pancerny - dzięki niemu paczka bezproblemowo wytrzymywała trudy podróży. Niestety, oznacza to, że jest cholernie ciężki - z tego powodu wysyłka niestety nie wchodzi w grę. Paczka stoi w sali na warszawskim Bródnie - tam możemy się umówić celem ogrania jej i (mam nadzieję) dobicia targu.





Cena, którą niniejszym wołam to 2000zł. Jak za profesjonalną, mocną pakę basową w potężnym kejsie to niedużo - nawet biorąc poprawkę na niedoskonałości. Jednak BIORĘ POD UWAGĘ TAKŻE ZAMIANĘ na mniejszą, tańszą paczkę, najlepiej 2x10 (z Twoją dopłatą). Od paczki na zamianę oczekiwałbym szybkiego, selektywnego brzmienia. Nie chcę Ashdowna MAG ani Warwicków, zupełnie mi nie leży mi ich charakterystyka. Co do innych - zawsze możemy pogadać.

Czym go wozić:

Jako, że to wielka i ciężka paka, do małego samochodu raczej nie wejdzie. Najlepszy transportem dla niej jest zespołowy bus. Kombi też będzie nie od rzeczy. Jednak większość kompaktowych hatchbacków też powinna ją przyjąć - ja np. przewiozłem ją dwukrotnie Chaimkiem, czyli Citroenem ZX. I było dobrze. 

Zainteresowanyś? Napiszcz komentarz lub maila: jarekjurek@gmail.com. Odpowiem, dogadamy się. Na pewno.

A warto.

APDEJT 24.06.2015:

CENA WYNOSI 1500 ZŁ! PRZYBYWAJCIE! NABYWAJCIE!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz