poniedziałek, 13 października 2014

Eventualnie: Nity 2014

Tak, wiem, miałem wrzucić relację przed południem. Niestety - jest poniedziałek, czyli dzień ogarniania w robocie wszystkiego tego, co spłynęło przez weekend.

Tak czy inaczej - chyba najważniejsza w roku impreza rdzawo-omszała za nami.

Organizowany głównie przez Stado Baranów z pomocą Złomnika oraz inszych podmiotów Festiwal Nitów i Korozji to najpopularniejszy - nie wiem, czy w Polsce, ale na pewno na Mazowszu - rajd samochodów o specyficznie pojmowanej zabytkowości. Byłem już na dwóch edycjach - rok i dwa lata temu - ale ani razu jako uczestnik. Tym razem jednak udało się zmienić ten stan rzeczy.

Podczas Rajdu Żuka udało mi się nawiązać kontakt z nader sympatycznym człowiekiem imieniem Mariusz, posiadaczem pięknej, pobaraniej Pandy, rocznik '92. Panda owa, poza faktem bycia wehikułem upalanym niegdyś przez Stado, odznaczała się jedną ciekawą cechą: automatyczną, bezstopniową skrzynią Selecta. Dogadaliśmy się z Mariuszem, że śmigniemy sobie Nity - on za kierownicą, ja na fotelu pilota z itinererem w łapie, Wybranka z tyłu ogarniająca to wszystko, co nam (szczególnie mi) umknie.

Jak uzgodniliśmy, tak zrobiliśmy.

W dzień zapisów puściłem maila ze zgłoszeniem równo o 17:00 (co okazało się jedynym słusznym rozwiązaniem, gdyż zgłoszenia napłynęły taką masą, że wysłanie go minutę później nie gwarantowało załapania się na listę główną), co poskutkowało uzyskaniem 88 numeru startowego. Pozostało w dzień rajdu zostawić rano Młodzieża pod opieką Babci, Wuja (w zasadzie to Stryja, ale kto normalny używa dziś tego określenia) i Pradziadka a następnie udać się na miejsce startu.

A na miejscu startu było już dość tłoczno

Z wytapetowanego Trabanta donośnie grzmiały NRD-owskie szlagiery

Właściciel tej uroczej przeróbki Dwacefałki tradycyjnie pojawił się towarzysko wraz z wnukiem, który tym razem wziął własny wehikuł

Absurdalnie zglebiony Bel Air rat-rod dumnie prezentował dolnozaworową rzędową szóstkę

Zadbany Sasza Princ dumnie prezentował "przypadkowe" podobieństwo do NSU

DS mógł dumnie prezentować wszystko. WSZYSTKO.

Zeszczurzony Trabant przywiózł odzianą w waciaki wesołą ekipę z Radomia

Uczestnicy nadjeżdżali

Octavia bez TeDeIka

Przepiękna "stodwójka" z ryjkiem mocno różniącym się od późniejszych modeli

Kącik ejtisowy

Kącik zielony

Ford chwali się teraz, że w B-Maxie zastosował NOWATORSKI PATENT BEZ ŚRODKOWEGO SŁUPKA. Tego Prairie Nissan tłukł w latach '82-'88.

Biere oba.

Takie śmigały na rajdowych trasach na przełomie lat 70. i 80. Teraz śmigają Polo i Fiesty.

"A ma pan też tłumik do Saaba 90?"

Austin Healey Sprite. MG powinien był odpowiedzieć modelem 7up.

Garbus wojskowy

Garbus koneserski

Garbusy klubowe

Garbus alkoholiczny

Uwielbiam Amazony. Poproszę dwudrzwiowego. Poproszę bardzo.

Ale CX-a poproszę jeszcze bardziej.

Fica, czyli Biedronka. Czyli Zastava 750. Nie, nie Fiat 600.

Zapisy załóg już trwały

Złomnikowe Cuore Sportivo

Warszawa. Ależ by było fajnie, gdyby powstała cała gama z nazwami wziętymi od waszawskich dzielnic. Sedan to byłby Żoliborz chyba.

Przybył i nasz wehikuł wraz ze swym niezawodnym drajwerem

132 to w okolicach mych narodzin taki szpan, jak teraz nowe BMW serii 5. Jeśli nie większy, bo było ich mniej, niż teraz piątek. I były lepsze.

Klasa robotnicza vs middle class

Tak, wiem, ilekroć ta "dziewięćsetka" się pojawia na jakimś evencie, robię jej zdjęcia i wrzucam. Nie umiem się powstrzymać, przepraszam.

Taki stan, mili Państwo, jest najlepszym możliwym stanem klasyka.

Ale wsadzenie diesla z dostawczej Kii do Austina Sheerline też jest dobrym rozwiązaniem.
 Tymczasem zakończyła się rejestracja zapisanych uprzednio załóg i rozpoczęła się odprawa.

Wiktor przemawia ze swadą, Bubu krytycznym wzrokiem ocenia załogi
Po odprawie załogi jęły karnie ustawiać się do wymarszu wedle numerów startowych.

Ja naprawdę nie ogarniam, jak on sobie niczego nie urwał.

Ja naprawdę nie ogarniam, DLACZEGO ON NIE JEST MÓJ

Jako, że nasza załoga otrzymała nr 88, pozostało sporo czasu, by połazić sobie po terenie i popodziwiać zarówno żelaza startujące, jak i te, które jeszcze długo nigdzie nie pojadą.

Qropatwa - to takie egzemplarze powinieneś nazywać "prawdziwy szwajcar". Na dziurawości bazując.

40 lat temu taki duecik był czymś normalnym na dowolnym niemieckim parkingu. Tyle, że zazwyczaj był jeżdżący.

Tymczasem kolejne załogi ruszały na trasę.

Wycie 30-letniego Wankla budziło poruszenie

Puduchowata pluszowość Pięćsetki budziła rozczulenie

Zajebistość GS-a budziła pożądanie. Moje.

Do tego dorzućmy jeszcze genialność Saaba 96 i to, czemu przez cały dzień zostawiałem za sobą strużkę śliny, staje się jasne

Niektórzy w oczekiwaniu na swoją kolej dokonywali ostatnich poprawek

Inni pozdrawiali tłumy

Jadziem, panie Zielonka
W końcu ruszyliśmy i my.

Dobre towarzystwo

Itinerer okazał się zaskakująco prosty - żadnych choinek, żadnych labiryntów, zwykłe "jesteś kropką, masz być strzałką" (© Wiktor) - a do tego precyzyjnie zrobiony. Do tego dwa pytania dotyczyły samochodów, które dziwnym trafem już znałem.

Inszą inszością były zadania - szczególnie rebusy, które należało dopasować do przejeżdżanych ulic. Nie wiem, jakim znawcą wędlin trzeba być, by coś, co wyglądało jak kawał wędzonego sera, zidentyfikować jako roladę ustrzycką. Z kolei gdyby nie Mariusz, nie zidentyfikowałbym Macieja piłkarza jako Szczęsnego - głównie dlatego, że całokształt piłki nożnej mam w centralnym i serdecznym gdziesiu, a ostatni szokujący wynik (albo nam albo Niemcom ktoś podmienił zawodników) nie za bardzo zmienia ten stan rzeczy.

Error, yyy, Peugeot 404 był już w moim miksie zachodniostołecznym

Punkt "Nasz Tor" sprawdzający znajomość dzieł kinematografii polskiej. Moja kończy się na Barei, trzeba było ściągać.

Tak, to wciąż jest Warszawa

A to akurat jest Citroen DS. #suchar #beton #strasburger

Kolejka do następnego checkpointu...

...na którym trzeba było uporządkować blaszane kołpaczki w kolejności chronologicznej.

Liberał nie brał udziału. A mógłby.

"Nasza" Panda w najlepszym możliwym towarzystwie na Checkpoincie Złomnik

Tymonowe Daihatsu oblegane przez tłumy miłośników japońskiego żelaza

Pomysł z piekła rodem (objaśniony na Złomniku). Nieścisłe umysły (jak mój) nie miały szans - na szczęście nie jechałem sam
Trasa prowadziła nieznanymi mi wcześniej zakamarkami Włochów i Ursusa, co przywitałem z nieukrywaną radością - stołeczne wycieczki krajoznawcze są jedną z rzeczy, które Leniwce lubią najbardziej. Praktycznie przed samą metą czekał najbardziej chyba klimatyczny punkt kontrolny, ulokowany na terenie dawnych zakładów Ursus. 



Genialne miejsce na zdjęcia.

Do Mariusza doczepiły się jakieś lokalne łebki, miaucząc o przejażdżkę jaktajmerem

No to ich przewiózł.

Panda postindustrialna

Nie prosiłem ich, by tak ustawili swoje sprzęty, przysięgam.

Kolejne "moje najlepsze zdjęcie ever". To naprawdę idealna miejscówa na sesję... póki nie wygonią cię ochroniarze

Cegła, gruz, drzewo i duroplast

Problem z checkpointem Ursus był jeden: należało dopasować zdjęcia traktorów do ich marek. Nie mam pojęcia, kto może się na tym znać, więc większość zrobiłem na pałę, rozpoznając jedynie Ursusa, Porsche (tak, były ciągniki Porsche Diesel, PRAWDZIWY PRESTIŻ DLA TWOJEJ FARMY) i - bez większej pewności - Zetora. I, jak się potem okazało, straciłem ino jeden punkt.

Pozostało ruszyć dalej.

Kolejne miejsce z gatunku "GDZIE JA JESTEM"
W końcu dotarliśmy na metę.

Panda spisała się zacnie

Pińcetki też dotarły w komplecie a ich załogi oddały się konsumpcji

750 to o połowę więcej niż 500

Na mecie było tłoczno

Dwusuwowe załogi zachwalały swój asortyment

Promocja na kajzerkę

...i na marchewkę

Bardzo bardzo poproszę już.

Ragazzo di Napoli przyjechał Mirafiori

Na taką wycieczkę to ja bym chętnie

Zwrot "samochód mi się sypie" nabiera nowej jakości

Borze Tucholski, chcę takiego dla Młodzieża!!!

Potymonowy ks. Bolczyk Postadny Lutosławski na sprzedaż

Visa też jest do łyknięcia. Kusi mimo bezprogowości.

Dzięki konstrukcji ramowej i wysokiemu zawieszeniu Wartburg wciąga większość współczesnych SUV-ów przez filtr powietrza

Ideał, po prostu ideał

ZIII DŻERMEEENZ

Bardzo, bardzo ładna sztuka

W ostatnim roku produkcji 1000MB zepsuli jej stylizację

Na wakacje i do miasta
O 17 został podstawiony stadobaranny Econ w Dyzlu. Pragnąca poznać zwycięzców publika otoczyła hamerykański sprzęt i czekała.

Kto by się przejmował
"Te, chono"

Uczestnicy zaczynają się niecierpliwić. W niektórych dłoniach pojawiają się butelki z benzyną.
W końcu Upoważnieni Przedstawicieli wdrapali się na stojący za Econem kontener na śmieci i przemówili.

O, blaszana patero, ty jesteś jak dekiel
Zwycięzców ogłoszono. Tłum wiwatował. Łzy przegranych z szumem zwilżały październikową ziemię.

VIII Festiwal Nitów i Korozji dobiegł końca.

Wehikuł zwycięzców rajdu w kategorii zasadniczo punktowej. Stare rajdówki nadal dają radę.

Nad wszystkim fruwało sobie ptactwo pierzaste tudzież metalowe.

Jak okazało się z opublikowanej na stronie Stada punktacji - zajęliśmy z Mariuszem i Wybranką 35 lub 36 miejsce na ok. 120 załóg. Chyba nieźle, szczególnie biorąc pod uwagę punkty karne za młody wiek Pandy (rocznik '92, 22 lata, TO NOWY WÓZ JEST). Tymczasem senzon ma się ku końcu. Kolejne rajdy - dopiero w przyszłym roku, choć Fi coś jeszcze sugeruje półgębkiem. Obaczym - tymczasem trzymajcie kciuki, bym przyszłoroczne Nity miał wreszczie czym pojechać jako kierowca.

Choć rola pilota też jest bardzo fajna.

40 komentarzy:

  1. Leniwcu, a ewentualnie tak tylko śnisz, czy się przymierzasz do jakiegoś żelastwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, bez snucia wielkich planów nie zrobi się czasem nawet drobnostki ;-)
      Skody "Baldwinki" nie są drogie. Tak samo Łady 2104/5/7. A w mojej okolicy mieszka przepiękny Poldek MR'87 malowany na budyń wałkiem lub pędzlem bezpośrednio na zalepiającego rdzę powertape'a. I on jeździ.

      Usuń
    2. Daj pan spokój z Polonezem, Łada dużo przyjemniejsza (zawieszenie, wnętrze, silniki), a często i tańsza. Części też są za grosze. Do tego Poldonów pełno, a Łada bardziej unikatowa :)

      Usuń
    3. Ja generalnie Poldonów nie uważam, ale ten jest wspaniały: http://bass-driver.blogspot.com/2013/08/spacerkiem-i-rowerkiem-mikromix.html
      Teraz wygląda jeszcze lepiej, bo zyskał nieco pałertejpa. Oczywiście pociągniętego pędzlem na budyń. I tak, cały czas działa.

      Usuń
  2. Rozważ yugo. Niedrogie, cześci fiata, stylówa też jest bo to w końcu autobianchi :) no i to praktyczny wóz.

    Zdjęcie z reno i octavią w fabryce - wypas. Wallpaper quality jeśli pan wie co mam na myśli.

    A, i w piosence było ragazzo DA Napoli. Co prawda poprawnie powinno być DI jak napisałeś, ale w końcu to licencja poetyczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważę, dobry Yugosław nie jest zły. Wolałbym starszą Zastavę, gdyż uwielbiam Fiaty z przełomu lat 60. i 70. (w tym 128), ale gniją przepotwornie. Tylko warunkiem jest data produkcji przed 1990. No, max '90, powiedzmy.

      Zdjęcie rzeczywiście wyszło. Trochę szkoda, że nie zachowałem sobie w większej rozdzielczości.

      A piosenkę znam tylko ze słyszenia, tzn. słyszałem, że taka jest. Włoskiego zaś uczyłem się 2 lata i pamiętam jeno początek bajki o Czerwonym Kapturku: C'era una volta una ragazzina che tutti chiamavano Capucetto Rosso dal' capucetto che portava sempre in testa.

      Usuń
  3. Te równania był bombowe!! Pomysł stulecia!! Ale z topografii stolicy oczywiście nie miałbym szans, rolady ustrzyckiej też nie widziałem w życiu na oczy (może to jakiś regionalny produkt, u nas nie sprzedają, choć to dziwne - Ustrzyki to przecież Galicja).

    Ad Prairie: drzwi otwierane jak dwuskrzydłowa szafa bez słupka to był standard w latach 30-tych. Powtarzam - STANDARD.Czasem nawet w karoseriach samonośnych!! (patrz - Lancia Aprilia).

    Podzielam fascynację Amazonem - tylko że ja wolałbym wersję 123GT. Bo ja taki już jestem, niby mentalność i temperament starego dziadka, ale takiego, co lubi przynajmniej popatrzeć na coś ładnego.

    Panda Selecta to jest coś!! Czy to się bardzo psuje i czy można naprawić tu i teraz? Lepsza byłaby chyba tylko taka 4x4, ale chyba częstsza, przynajmniej we Włoszech.

    I jeszcze jedna uwaga ogólna - jak na tę nazwę imprezy, to stan samochodów zadziwiająco zróżnicowany. Ale to może być złudzenie optyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równania mógł wymyslić jeno srogi mózg, a Tymon się do takich bezdyskusyjnie zalicza. Szkoda, że ja nie (w każdym razie matematycznie - mimo korepetycji i wielu godzin spędzanych co dzień nad książkami i zeszytem powtarzałem II klasę LO z fizyki, zaś przez matematykę ledwo-ledwo byłem dopuszczony do matury). Topografię stolicy za to znam nieźle, choć jak widać nie idealnie - kilka okolic to dla mnie nadal terra incognita.

      Co do drzwi - tak, racja, Aprilia to doskonały przykład. Chyba nie za wiele z nich dotrwało do dziś, prawda?

      123GT - oj tak. Wspaniałość. Ale mi się podobają wszystkie Amazony, z dwudrzwiowymi na czele.

      Selecta, ztcw, jeszcze się nie zepsuła (w każdym razie skrzynia - jeno wężyk jakiś był wymieniany), sypią się za to pierdoły (wydech na ten dany przykład). Niestety, jeśli skrzynia padnie, to kaplyca. Części brak, a nawet jeśli gdzieś są, to operacja się nie opłaca. Pozostaje przeróbka na manual, która, o ile w ogóle jest możliwa w tej wersji silnikowej (FIRE 50 KM), wymusza dłubanie w ścianie grodziowej celem zrobienia miejsca na pedał sprzęgła.

      A auta rzeczywiście były w różnym stanie - od Syreny Wrosto z załogą ucharakteryzowaną tak, by wyglądała na wydłubaną spod ziemi wraz z samochodem, przez przepięknie spatynowanego DS-a po W116 w stanie "gabinet", i to w moim ulubionym kolorze, czy równie pięknie utrzymane "pińcetki".

      Usuń
    2. Panda selecta świetny wybór. Na pewno można lac selektol.

      Usuń
    3. And the Strasburger Of The Day award goes to...

      Usuń
    4. Polecam się na przyszłość, Krystyna Czubówna.

      Usuń
    5. "rolady ustrzyckiej też nie widziałem w życiu na oczy "

      Nawet w Białymstoku można ją znaleźć w sklepach - taki ser wędzony :)

      Usuń
    6. Czyli jednak ser.

      Kurdeż, ja naprawdę nie miałem pojęcia, co to jest ta rolada ustrzycka, oprócz tego, że wiedziałem o istnieniu.

      Usuń
    7. @Sz.K.
      Selecta fajna jest i basta. Ja znam aby 2 sztuki w stolicy plus jedna Y10 Selectronic (Rafako niejaki sprzedawał)
      Co do psucia - nie jest źle, choć poziomu panzerwagena Golfa II nie osiągnie :) Nasza rajdówka przeżyła 2 lata u poprzedniego właściciela o podejściu jeżdżę póki jeździ, czyli nie zrobił przy niej nic. Oprócz zaprawek cementem chyba (WTF). Dziś właśnie pojechała do mojego C&G na reanimację ;)
      Pand 4x4 jak mrówków, ceny z kosmosu. Jeśli czteropędna to w postaci Autobianchi 4WD :)

      @Cubino
      ta czarna maź która jest teraz może Selektolowi buty czyścić ;)

      @Gospodarz
      Jeszcze raz dzięki za ogarnięcie prawego fotela i w sumie fantastyczny wynik
      Myślę, że w konkursie elegancji byśmy gorzej wypadli ;)

      Usuń
    8. A ja dziękuję za dogadanie się i sprawne poprowadzenie. Daliśmy radę. 35 miejsce to naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę mój staż jako pilota (na prawym fotelu z itinererem w łapie zasiadałem drugi raz) i punktację za rocznik.

      Usuń
  4. Postaram się pojawić za rok (być może czymś adekwatnym) bo widzę, że klimaty są mocno w moim klimacie - te wszystkie omszałe Trabanty, Syreny, Żuki i inne są po po prostu prześliczne.
    Myśl z "Prawdziwym Szwajcarem" jest jak najbardziej słuszna i warta oprawienia, acz póki co pozostanę przy obecnej, jawnie nabijając się z handlarzy i ich specyficznego języka:)
    Bardzo smaczna relacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie masz już Skodillaka :-(

      Usuń
    2. Teraz mam 2103:) A do tego trwają już poszukiwania czegoś na dłużej.

      Usuń
  5. Osobiście niewyobrażalnie zazdraszczam i gratuluję podzielności uwagi, bo przy takim stężeniu TAKIEGO żelaza, jednoczesne pilotowanie i zacieszanie gałek ocznych jest dla mnie nie do ogarnięcia.
    P.S. Ciekawe kto sprzątał fotel w tej Pandzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku podzielność uwagi nie występuje. W ogóle. Multitasking level zero. Dlatego pomoc Wybranki była nieoceniona (także na czekpoincie Złomnik).

      Usuń
  6. Volvo Amazon i P1800 to dwie sztuki, które u mnie wywołują ciężkie ChcijTo... ale i tak daleko w tyle za Citroenami CX i DS. Ależ żałuję, że nie wszedłem w CX jak była okazja, nosz rukwa mać! Choć... XM bardzo mnie zadowolił, oj bardzo.
    Cholera! A wóz na Nity nawet mam. Za późno się dowiedziałem. Psia jucha, wszystko na fejsie się teraz dzieje, już nikt nie pamięta o normalnych ludziach nie używających tego gówna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czeba na stronę Stada włazić. Polecam, Krzysztof Ibisz.

      Usuń
    2. Ano też prawda, chyba czas ich dopisać do kart startowych...

      Usuń
  7. Aaaaaa, Wartburg WSA!! Ponton WOT! O Fiacie 900 wiedziałem :D
    Ogólnie miałem jechać, ale sobota mnie spłukała pod względem paliwa bo przemierzyłem 200 km po tych eventach. Jednak Nity mają to coś szczególnego :)
    Pozwolisz, że ukradnę foto Pontona i Wartburga na Otwockie Klasyki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i gdzie komentarz? Zeżarło. Posałem, że sobie Leniwca wyobrażam najbardziej w pojeździe 245DL, który posiada walory przestrzenne adekwatne do sztywnych futerałów i niezbędnego dogłośnienia oraz niewątpliwy faktor rodzinno - codzienno - ekonomiczny. A się zdarzają w normalnych kwotach te lotniskowce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam widzę człowieka w << XM kombi, i zawsze ze strużką zielonego płynu delikatnie sączącą się z ust :)

      Usuń
  9. No to rzeczywiście zacna wizja w takim kombi! Tylko czy XM nadaje się do codziennej orki, czy zbyt dużo w nim kabelków? Tego bym się nieco obawiał. A tych 240 jest tyyle jeszcze w DK, NL, S, oj ile ich tam jest!? I nie klękają. Stąd taka praktyczno-techniczna wizja jakby. W każdym razie warto lobbować, bo nity już za rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym takim 240/245 mógł codziennie i wszędzie przez najbliższe dziesięciolecia. Niestety, są one daleko poza moim budżetem.

      Usuń
    2. Nadaje się. Komfort jazdy jest tu argumentem nie-do-rozjebania. Nie nadaje się tylko do idiotycznego pałowania, ale tak w gruncie rzeczy: dbanie o Cytrynią hydraulikę nie odbiega znacząco od dbania o zwykły, standardowy hamulcowy układ hydrauliczny. Zaniedbasz go, to zawiedzie w każdej, najlepszej i najdroższej furze. Zajrzysz pod spód, zakonserwujesz przed zimą - będziesz upalał aż po kres wszystkiego i na pohybel zaplanowanej nieprzydatności.

      Usuń
  10. Zdrowa dawka żelaza okraszona dobrym komentarzem. Podobie mnie się.
    U mnie oczywiście niedzielny #klasyk czyli obudziłem się koło 12 i dotarłem dopiero na zakończenie o 15.00 na Ursusie. I to też w bólach bo tej części stolicy nie znam za ch. Kilka fotek jednak zrobiłem i coś tam wrzucę jak pokonam nieskończone pokłady lenistwa.
    Świetnych fur była masa. Wygrywają oczywiście DS i CX, Talbot, szczur Chevy z lat '50 (jak on się wogóle porusza, MIND BLOWN). Do gustu przypadło mi też wyblakłe Mirafiori.
    Wybranka zachwycona była oczywiście pluszowymi Pięćsetkami i Mercem W110 na żółtych WOT-ach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Liczyłem że się załapię ale cuś źle obliczyłem tajming z wysłaniem zgłoszenia. Stężenie nadjeżdżającego żelastwa i tlenków żelaza było tak olbrzymie że konieczny stał się spacer wokół. A tam zamiast zebrać myśli natknąłem się na wrastającego Rekorda i 1600L, były przewspaniałe - idealnie by pasowały na trasę. Odruchowe złapanie za klamkę i okazało się że oba auta były otwarte no i nie mogłem się oprzeć. Fotele były tak wygodne że nie chciało się wysiadać, po dłuższej chwili przestał nawet przeszkadzać nieco stęchły zapaszek we wnętrzu. Hala przed którą stacjonowały także kryła bardzo ciekawą zawartość.

    OdpowiedzUsuń
  12. No to pozostaje 940... taak, wejdź na Aletomotoeliksy i doświadcz... To pełnoprawne klasyki - od nowości właściwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 miesięcy później: PACZCIE JAKI WRÓŻ MACIEJ

      Usuń
  13. My zajeliśmy naszym Prairie 26m-ce bez znajomości traktorów i matematyki. Świetne foty, do zobaczenia za rok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, gratulacje! Mieliście lepszy (starszy) rocznik, no i zapewne lepsze wyniki na innych czekpointach (chociażby z blaszanymi kołpakami, na których poległem - byłem pewien tylko najmłodszego i po części najstarszego), ponadto popełniliśmy błąd i żadne z nas nie obejrzało filmiku, z którego było potem pytanie.

      Usuń
  14. Oczywiście straszny odkop, ale w ramach niedzielnego lenistwa przeglądałem relacje z Nitów... No i "zakochałem się" w zdjęciu jedynej słusznej Octavii w fabryce Ursusa. Mogę prosić o fotkę w większej rozdzielczości, co by na tapecie w laptopie ustawić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam, niestety - zazwyczaj zmniejszam zdjęcia bez zachowania oryginałów z uwagi na ograniczoną pojemność dysku.

      Usuń